Zgadzam się z Jaskiniowcem - zapewne nie jeden z forumowiczów został w porę ostrzeżony i uniknął wypadku przy własnych próbach ( nie tylko silników ale i modeli ).
Zgadzam się z Paulem - hybrydy nie są dla wszystkich, a silniki na paliwo stałe to podstawa modelarstwa rakietowego.
Poza tym nie wspomniałem nigdzie, że należy odejść/zostawić/zapomnieć/cofać od silników na paliwo stałe w nicość. Napisałem swoją opinię, gdyż uważam, że nasze nadzieje związane z entuzjastycznym przyjęciem PTR w MG/ILot i tak dalej mające zaowocować rodzimymi silnikami na paliwo stałe/zmianą ustaw i przede wszystkim
odrodzeniem się modelarstwa rakietowego/narodzeniem RDM w kraju były zwykłą naiwnością. Stwierdziłem, że gdyby nie czekać, a prowadzić równocześnie prace nad hybrydami to pewnie dziś bylibyśmy już po pierwszych lotach na takich silnikach.
Moja opinia napisana została pod kątem planów jakie mieliśmy - czyli 10 km i wyżej - czyli naprawdę zaawansowanych technicznie rakiet - gdzie hybrydy są jak najbardziej uzasadnione... I w tym kontekście czekanie na MG/ILot było marnowaniem czasu nad silnikami na paliwo stałe ( balansem na granicy prawa ).
Własny program prac modelarzy warunkuje jego potrzeby, rodzaj napędu itd. Stąd zasadne jest pracowanie we własnym zakresie nad silnikami na paliwo stałe jak niektórzy to robią - zresztą bardzo im kibicuję ( o ile robią to z głową i chcą wymyślić coś nowego, czegoś się nauczyć - bo do modelarstwa rakietowego wystarczą silniki fabryczne ).
Bardzo bym chciał, żeby pojawiły się w końcu silniki polskiej produkcji ( na paliwo stałe ) odpowiadające parametrom ROSÓW oraz silniki PTR podobne do wesexów - mógłbym je z czystym sumieniem wykorzystać w Stargardzkiej Modelarni. Bez dokonywania przeróbek ( ROS ), wiercenia i tłumaczenia się po co to, na co...
Wracając do hybryd i pomysłu Kacpra - hybryda, z dodatkowymi silnikami startowymi, jako marszówka - fajne rozwiązanie
