Retro przekaz do początkujących -moja pierwsza rakieta czerwiec 2004 czyli 20 lat temu.

czyli zaczynamy zabawę!
Awatar użytkownika
malyro
PROFI
Posty: 163
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków

Retro przekaz do początkujących -moja pierwsza rakieta czerwiec 2004 czyli 20 lat temu.

Post autor: malyro »

Poczytałem o zasadach budowy i wyważania i postanowiłem zmierzyć się z "normalną" rakietą taką bez patyka hehe .Niskobudżetowa konstrukcja z byle czego aczkolwiek po ew.udanym locie plany były na kontynuację tejże linii. W planach był „Wietrzyk“ „Wiatr“ „Tajfun“ Skończyło się „Powiewem“.

"ZEFIREK"
R.jpg
R.jpg (890.02 KiB) Przejrzano 70 razy
Części składowe
R2.jpg
R2.jpg (390.35 KiB) Przejrzano 70 razy
Teraz trochę danych :
Korpus tektura gr. 2,5 mm średnica 55mm
(Krakchemia odpad po macie z włóknia szklanego )
dł. 715 mm
głowica dł. 160mm
cieżar rakiety (bez wyważenia) 520 g

Silnik Rakiety Zefirek
korpus PCV 3/4 cala
dł.korpusu 110mm
paliwo saletra + cukier + tlenek żelaza prasowane na "mokro" inhibitowane powierzchnie
dł,ziarna paliwa 80mm
ciężar paliwa 45g
dysza dł, 25mm wykonana na "wzorniku" z cementu ogniotrwa.+gips 2/1
dysza śred,kryt. 7mm
dł.kanału 55mm
śred,kanału 7mm
ciężar brutto 95g
START

Jako że polski UWS jeszcze wtedy nie istniał, spadochron był odpalany lontem zielonym visco. Rozwiązanie proste ale nie interaktywne.
Start niestety niezbyt udany - zbyt słaby silnik .Rakieta owszem oderwała się od ziemi ale na niewielką wysokość (jakieś 30m) z tego powodu brakło czasu na otwarcie spadochronu (opóźniacz 4 sek.) Jedynym aspektem pocieszającym był że model został prawidłowo wyważony.
Rakieta mimo małej prędkości startowej i nie wiele dłuższych od samego modelu prowadnic nie zboczyła z kursu.Wyrzutna to najprostsza i najtańsza wersja. 4 kijki + podstawa drewniana.
IMG_0448.jpg
IMG_0448.jpg (152.39 KiB) Przejrzano 70 razy
Czytałem gdzieś że tego typu wyrzutnie stawiają mniejszy opór przy starcie w przeciwieństwie do "oczkowych".
Model przeżył ponieważ teren próby jest z deka podmokły i miękki .Rakieta wbiła się w ziemię prawie do połowy długości i ciężko ją było wyciągnąć.
wykopkimjpg.jpg
wykopkimjpg.jpg (151.71 KiB) Przejrzano 70 razy
Jako że czasy były jakie były (kamery,aparaty cyf.) bidne to mimo że zanosiło się na burzę i wiało dość mocno w akcie desperacji pojechaliśmy na "poligon" bo mój "operator" miał w końcu trochę czasu.
Ciszę startową zawdzięczam chyba tylko ukształtowaniu terenu ."Poligon"w połowie otoczony jest sporą skarpą.

I tak oto „złapałem“ rakietowego bakcyla :D ..... i nowe grono rakietowych zapaleńców.
Pzdr.
ODPOWIEDZ