RJD 2010

czyli o wszystkim na każdy temat
Paul
Supersonic PROFI
Posty: 937
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Luedenscheid

RJD 2010

Post autor: Paul »

Witam,

Nasz zagraniczny kolega Andy zaprosil nas na ich dwudniowe spotkanie ktore odbedzie sie w maju , a dokladnie 28-30.05.2010.

Moje pytanie: Czy jest ktos z forumowiczow chetny, by przyjechac na to spotkanie? Ja prawie w 100%-tach bede na tym spotkaniu, tak wiec nie ma obawy, ze beda problemy jezykowe :wink: Chetnie pomoge w zorganizowaniu noclegu. Mysle, ze forumowicze mieszkajacy na zachodzie Polski nie maja az tak daleko...., a zobaczyc warto.



Pozdrawiam

Paul
Paul
Supersonic PROFI
Posty: 937
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Luedenscheid

Post autor: Paul »

Witam,

Nasz kolega z Niemiec Andreas, zaprosil nas na to ich spotkanie RJD 2010 i z tego co zauwazylem, to raczej nikt sie tam nie wybiera. Mysle, ze jego zaproszenie pozostawic po prostu tak bez odpowiedzi jest w moich oczach troche .... powiedzmy niezbyt uprzejme. Moze ktos napisze cos na ten temat, moze tylko podziekowac za zaproszenie :wink: Mysle, ze jak w Polsce rowniez dojdzie do takich spotkan, to chetnie zobaczymy na tym spotkaniu naszych zagranicznych (nie tylko niemieckich) kolegow.



Pozdrawiam

Paul
Bullet
PROFI
Posty: 284
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Bullet »

Chętnie bym się pojawił, niestety odległość 750km w jedną stronę trochę mnie przeraża. Gdyby choć w moim rejonie większe skupisko rakietowców było, można by zorganizować jakąś wspólną wycieczkę. Byłoby raźniej.

Tłuc się po naszych drogach kilkanaście godzin, gadać do samego siebie i na miejscu paść na twarz. Odpadam.

Dziękuję za zaproszenie, ale niestety nie dam rady.
Awatar użytkownika
robercik
Supersonic PROFI
Posty: 1362
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: robercik »

Cześć

Mnie 750 km nie przeraża, jednak w tym roku nie damy rady z czasem. Przycisnęła nas praca, nie wiem czy pojedziemy na wakacje...



Paul, wiem że to wygląda nieuprzejmie, ale nie damy z Andrzejem rady.

Gdyby choć nasz Wołchow był już gotowy, potrzeba niewiele, ale no nie da się.

Możesz podziękować w naszym imieniu i zapewnić że chętnie zapoznamy się z materiałami ze zlotu, a w przyszłym roku już napewno pojedziemy !



pzdr
ODPOWIEDZ