Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Tak chciałbym właśnie użyć je więcej razy.... czy prostu już sie z reguły nie nadają...??
- robercik
- Supersonic PROFI
- Posty: 1362
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Cześć
Już po pierwszej próbie zwęglenie niektórych miejsc w silniku utrudnia wkładanie nowych ziaren. Gdyby zastosować izolację w korpusie w formie rurki papierowej grubości 1mm korpus nie zwęglałby się, co pozwoliłoby stosować go kilkukrotnie. W tym przypadku musiałby być o kilka cm dłuższy od długości ładunku - za każdym razem trzebaby skrócić silnik o około 1cm tak żeby zlikwidować zagięcie, co pozwoli wystukać betonowy korek. Poza tym wypadałoby wykonać nową dyszę - po jednym użyciu erozja jest znaczna.
pzdr
Z reguły się nie nadają jednak na upartego opisany w wątku silnik można użyć nawet kilka razy.wojt972 pisze:Tak chciałbym właśnie użyć je więcej razy.... czy prostu już sie z reguły nie nadają...??
Już po pierwszej próbie zwęglenie niektórych miejsc w silniku utrudnia wkładanie nowych ziaren. Gdyby zastosować izolację w korpusie w formie rurki papierowej grubości 1mm korpus nie zwęglałby się, co pozwoliłoby stosować go kilkukrotnie. W tym przypadku musiałby być o kilka cm dłuższy od długości ładunku - za każdym razem trzebaby skrócić silnik o około 1cm tak żeby zlikwidować zagięcie, co pozwoli wystukać betonowy korek. Poza tym wypadałoby wykonać nową dyszę - po jednym użyciu erozja jest znaczna.
pzdr
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Chciałem zapytać o kilka rzeczy bo już od dłuższego czasu nie mogę znaleźć odpowiedzi:
1. Czy przy zastosowaniu kilku ziaren paliwa umieszczamy je tak żeby po prostu leżały jedno na drugim czy stosujemy jakieś przekładki itp.?
2. Jeśli stosujemy kilka ziaren paliwa to do obliczenia zacisku sumujemy powierzchnię spalania ze wszystkich ziaren czy liczymy dla jednego ziarna?
3. Nie było wspomniane w tym artykule nic o zapłonie silników modeli jednostopniowych... Czy konieczne jest wtedy zapalanie silnika ,,od końca"? Czy wystarczy po prostu np wsadzić lont i odpalić?
1. Czy przy zastosowaniu kilku ziaren paliwa umieszczamy je tak żeby po prostu leżały jedno na drugim czy stosujemy jakieś przekładki itp.?
2. Jeśli stosujemy kilka ziaren paliwa to do obliczenia zacisku sumujemy powierzchnię spalania ze wszystkich ziaren czy liczymy dla jednego ziarna?
3. Nie było wspomniane w tym artykule nic o zapłonie silników modeli jednostopniowych... Czy konieczne jest wtedy zapalanie silnika ,,od końca"? Czy wystarczy po prostu np wsadzić lont i odpalić?
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Na odpowiedź do pytań 1 i 2 można samemu wpaść zastanawiając się po co w ogóle robi się kilak ziaren a nie jedno długie. Jak nie to w tekście i tak jest odpowiedź.
Odnośnie pytania 3 to tutaj nie ale w dziesiątkach innych tematów był już poruszany ten problem. To w jakim modelu się silnik wykorzysta nie ma wpływu na to jak ma być odpalany. Tutaj jest tylko różnica w kierunku z którego jest poprowadzony kabel. Docelowo zapłon w tego typu silnikach zawsze ma być od zatyczki.robercik pisze: [...]
Metoda obliczenia zacisku: Kn = pole powierzchni niemalowanej bloków podzielić przez pole powierzchni otworu w podkładce.
[...]
wycinamy z dopasowanej papierowej rurki przekładkia ze sklejki (skrzynka po pomarańczach) wycinamy nożyczkami dekielek zamykający silnik
[...]
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Faktycznie punkty 1 i 2 to moje niedopatrzenie za co przepraszam...
- kosmonauta
- *
- Posty: 11
- Rejestracja: poniedziałek, 4 lip 2011, 16:15
cieżarki
Jakos tak zawsze mnie zastanawiało czy dodanie do tych wszystkich silnikow jakiegoś ciężaru. Nawet piasku wręcz. Nie zwiekszyło by ciągu? Przecież takie cieżkie spaliny powinny dalej popchnąć rakietę.
Oczywiście sam silnik byłby cięższy. Ale chyba przy odpowiedniej predkosci, ataka jest w tych silnikach mogło by to coś dać.
Czy nie mam racji?
Oczywiście sam silnik byłby cięższy. Ale chyba przy odpowiedniej predkosci, ataka jest w tych silnikach mogło by to coś dać.
Czy nie mam racji?
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
gdybyś miał racje to nasa pierwsza by to zrobiła
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Cześć
Hehe, rozumiecie o czym piszecie?
Chodzi wam o dodatkowy pęd nadany przez wyrzucenie dodatkowej masy z silnika, tak?
Jeżeli tak to po co marnować miejsce na piasek i go rozpędzać spalinami z silnika ( tracąc tym samym uzyskaną energię ) skoro w to miejsce można ułożyć paliwo?? Zyskamy na masie aktywnego czynnika, nie trzeba go rozpędzać - sam to robi podczas spalania. Masa jest taka sama i ubytek również, a czynnik mamy aktywny, nie bierny.
Hehe, rozumiecie o czym piszecie?
Chodzi wam o dodatkowy pęd nadany przez wyrzucenie dodatkowej masy z silnika, tak?
Jeżeli tak to po co marnować miejsce na piasek i go rozpędzać spalinami z silnika ( tracąc tym samym uzyskaną energię ) skoro w to miejsce można ułożyć paliwo?? Zyskamy na masie aktywnego czynnika, nie trzeba go rozpędzać - sam to robi podczas spalania. Masa jest taka sama i ubytek również, a czynnik mamy aktywny, nie bierny.
Free Your Mind
- kosmonauta
- *
- Posty: 11
- Rejestracja: poniedziałek, 4 lip 2011, 16:15
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
No wlasnie robi cos podobnego.Tofifi pisze:gdybyś miał racje to nasa pierwsza by to zrobiła
Zaczynajac od pulsacyjnych po elektryczne (opilki metalu) niestety ciag jest niewielki, ale w kosmosie co innego wazne.
Co do pytania o paliwo vs. ciezarek. No wlasnie nie wiem. Jesli ciezar bylby znacznie ciezszy niz paliwo (np. granulki stali) moglo by sie okazac ze zysk bylby zauwazalny. Takie paliwo musialo by byc od jakiegos czasu nie od razu, ale po za oczywistym niebezpieczenstwem moglo by nadac wieksza sile. Pytanie jak duza.
Tu faktycznie troche pofantazjowalem, ale czy nie można
Ciekawe.
Re: Silnik z rurki PCV do zimnej wody
Na stronie Teoria jest trochę o sile ciągu i stabilności rakiet.
Taki eksperymencik z przymrożeniem oka:
Weź sobie kolego załóż plecak zapakowany równo tyle ile ważysz i podskocz z nim.
Potem zrób to jeszcze raz i w trakcie skoku zepchnij/zerwij w dół ten pakunek - wg teorii powinieneś polecieć wyżej może nawet 2 razy wyżej.
Na koniec podskocz bez plecaka.
Porównaj wyniki.
Prosiłbym o wyodrębnienie tego wątku jako coś nowego i wrzucenie do innego działu - odeszliśmy od tematu.
Taki eksperymencik z przymrożeniem oka:
Weź sobie kolego załóż plecak zapakowany równo tyle ile ważysz i podskocz z nim.
Potem zrób to jeszcze raz i w trakcie skoku zepchnij/zerwij w dół ten pakunek - wg teorii powinieneś polecieć wyżej może nawet 2 razy wyżej.
Na koniec podskocz bez plecaka.
Porównaj wyniki.
Prosiłbym o wyodrębnienie tego wątku jako coś nowego i wrzucenie do innego działu - odeszliśmy od tematu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 4 lip 2011, 17:55 przez rafciodz, łącznie zmieniany 1 raz.
Free Your Mind