E tam, świetny. Nigdy nie wiadomo jak się otworzy jak widać na załączonym obrazku. Dziesięć razy może być ok aż trafi się niecałkowite otwarcie (zwykle połączone z podawaniem podtlenku nieosiowo i dziura w paliwie i korpusie gotowa. Dwa - spalanie resztki piro może bardzo przyspieszyć przy skoku ciśnienia wywołanym wejściem podtlenku do komory (kwestia doboru składu i technologii mieszanki). To może wywołać jakieś niespodziewane efekty. Trzy - jest ryzyko, że resztki podpałki zostaną wystrzelone w dyszę i ją zatkają lub uszkodzą. Osobiście nie jestem fanem tego typu pirozaworu ale w mniejszych konstrukcjach często trzeba go traktować jako zło konieczne (chyba, że ktoś ma inny pomysł?).jaskiniowiec pisze:Pirozawór świetny
Według publikacji, ich zachowanie nie ma za sobą prawie nic wspólnego. Różnica między ciekłym podtlenkiem a ciekłą wodą jest kolosalna. Dobrą (i tańszą) opcją do testowania wtryskiwaczy jest ciekły CO2.przemo pisze: 3. Jak faktycznie działają rozpylacze na podtlenku i jak bardzo ich zachowanie różni się od pracy z wodą.
Co to znaczy "odwrócony" pirozawór?
Zaraz, dobrze rozumiem, że próbowaliście użyć aluminiowej dyszy?