Zakazy nie cofną rąk od fajerwerków. Wiedza może uratować palce.
Jestem przeciwnikiem budowania silników w domu, ale jeżeli ktoś chce to robić, to lepiej żeby wiedział jak ma to zrobić.
Ja na ROSa owijam folię aluminiową w której jest proch szkarłatny, działa. ( na czubek rosa )
SYN BURZY 1
Re: SYN BURZY 1
Free Your Mind
Re: SYN BURZY 1
Dokładnie, więc lepiej zapobiegać i nie wypuszczać takich informacji o tym jak to ktoś rozbieral pocisk/petardę....rafciodz pisze:Zakazy nie cofną rąk od fajerwerków.
Re: SYN BURZY 1
Witam
Obecnie brak jest w polskim prawie możliwości sprzedaży P.cz. lub NC (jeśli czegoś nie przegapiłem), mając silnik bez materiału miotającego co zrobić?
Dopóki nie jest to sformalizowane prawnie, zamiast rozbierania produktów komercyjnych używa się substancji wykonanych we własnym zakresie - patrz wątek "Proch szkarłatny" Tak źle i tak niedobrze.
Pozdrawiam.
Obecnie brak jest w polskim prawie możliwości sprzedaży P.cz. lub NC (jeśli czegoś nie przegapiłem), mając silnik bez materiału miotającego co zrobić?
Dopóki nie jest to sformalizowane prawnie, zamiast rozbierania produktów komercyjnych używa się substancji wykonanych we własnym zakresie - patrz wątek "Proch szkarłatny" Tak źle i tak niedobrze.
Pozdrawiam.
Re: SYN BURZY 1
Witam,
Trochę mnie nie było ze względu na wakacje i inne rzeczy. Chwilowo nie mam czasu kontynuować prac ale nie zamierzam się poddać.
Co do rozbierania naboi i fajerwerków to zgadzam się i nie popieram. Ale z tego co wiem, robienie p. cz. porządnej jakości to też nie jest prosta sprawa - trzeba to robić etapami, częściowo na mokro i mieć młyn kulowy itd. Nitrocelulozy też nie zrobię. O legalności nie ma co mówić. Więc jedynie co pozostaje to albo jednak wydłubać albo zrobić coś prostszego samemu Pokombinuję chyba z witaminą C tak jak radzicie. Może i zrobię test naziemny bo mam wypalonego ROSa. Co do zamocowania ROSa to sprawdzałem i trzymał się dobrze i szczelnie - nawet miałem trochę problemów żeby go wyjąć po wypaleniu. Dzięki i pozdrawiam.
Trochę mnie nie było ze względu na wakacje i inne rzeczy. Chwilowo nie mam czasu kontynuować prac ale nie zamierzam się poddać.
Co do rozbierania naboi i fajerwerków to zgadzam się i nie popieram. Ale z tego co wiem, robienie p. cz. porządnej jakości to też nie jest prosta sprawa - trzeba to robić etapami, częściowo na mokro i mieć młyn kulowy itd. Nitrocelulozy też nie zrobię. O legalności nie ma co mówić. Więc jedynie co pozostaje to albo jednak wydłubać albo zrobić coś prostszego samemu Pokombinuję chyba z witaminą C tak jak radzicie. Może i zrobię test naziemny bo mam wypalonego ROSa. Co do zamocowania ROSa to sprawdzałem i trzymał się dobrze i szczelnie - nawet miałem trochę problemów żeby go wyjąć po wypaleniu. Dzięki i pozdrawiam.
Re: SYN BURZY 1
Witam,
Dzisiejszy dzień przechodzi do historii bo odbył się start drugi rakiety Syn Burzy 1 i zakończył się powodzeniem . Dobry start i zadziałał wreszcie układ odzysku. Ponieważ były trudności ze zdobyciem czystej witaminy c jako ładunku miotającego użyłem jednak ok. 1g prochu czarnego z odzysku.
Filmik z lotu można pobrać tutaj (55 MB, przepraszam że się tak drę ale emocje były ogromne ):
http://przeklej.net/file_details/127008.html
Rakietę znależliśmy z kuzynem-kamerzystą w odległości ok. 100m od wyrzutni w porzeczkach. Spadochron lekko się przepalił (dziura 1 cm2) ale przyznaję, że tego się spodziewałewm bo nie dałem żadnej osłony. Wszystkim dziękuję jeszcze raz za rady.
Plany na przyszłość - lot z kamerką na pokładzie; póżniej może dwuczłonowa. Z czasem krucho. Pozdrawiam
Dzisiejszy dzień przechodzi do historii bo odbył się start drugi rakiety Syn Burzy 1 i zakończył się powodzeniem . Dobry start i zadziałał wreszcie układ odzysku. Ponieważ były trudności ze zdobyciem czystej witaminy c jako ładunku miotającego użyłem jednak ok. 1g prochu czarnego z odzysku.
Filmik z lotu można pobrać tutaj (55 MB, przepraszam że się tak drę ale emocje były ogromne ):
http://przeklej.net/file_details/127008.html
Rakietę znależliśmy z kuzynem-kamerzystą w odległości ok. 100m od wyrzutni w porzeczkach. Spadochron lekko się przepalił (dziura 1 cm2) ale przyznaję, że tego się spodziewałewm bo nie dałem żadnej osłony. Wszystkim dziękuję jeszcze raz za rady.
Plany na przyszłość - lot z kamerką na pokładzie; póżniej może dwuczłonowa. Z czasem krucho. Pozdrawiam
Re: SYN BURZY 1
Moje gratulacje
Poszła jak po sznurku. U mnie spad mieści się w aluminiowej puszce po energetyku, brak opaleń.
Pozdrawiam i powodzenia przy kolejnych lotach.
Poszła jak po sznurku. U mnie spad mieści się w aluminiowej puszce po energetyku, brak opaleń.
Pozdrawiam i powodzenia przy kolejnych lotach.