Strona 3 z 3

: środa, 21 paź 2009, 09:59
autor: robercik
Ja z kolei nie polecam. Podstawą dobrej pracy każdego paliwa jest dokładne wymieszanie składników. To samo dotyczy karmelka.

Saletrę należy wymieszać z cukrem pudrem w młynie kulowym, warto dodać 0,5% węgla drzewnego - można wówczas zobaczyć kiedy proszek uzyska jednolitą szarą barwę bez grudek i zbryleń.

Mam też prośbę - dajcie już spokój tej wodzie...

Całość stapiamy najszybciej jak się da. W proporcji 60/40 na prawdę nie ma żadnego problemu z saharozianką.

Jeśli nie stosujemy barwnika, przy odrobinie wprawy możemy uzyskać biały karmelek cukrowy, na zdjęciu 64/36:



Obrazek



Oczywiście niech każdy robi po swojemu, jak to mówią "róbta co chceta" :D



pzdr

: środa, 21 paź 2009, 14:34
autor: Kula16
Każdy ma swój sposób na zrobienie karmelka i niech tak pozostanie 8)

Tak jest

: czwartek, 22 paź 2009, 23:44
autor: saper
Tak jest panowie całkiem sie z tym zgadzam niech kazdy robi swoim sprawdzonym sposobem mysle ze za któryms razem w koncu uda mi sie uzyskac odpowiednie paliwo

: piątek, 23 paź 2009, 13:29
autor: chemip
jedni dają wody inni absolutnie nie sposoby są różne :)



a ja nie słyszałem jeszcze o białym karmelu :P

Co do paliwa

: środa, 11 lis 2009, 11:32
autor: saper
Co do paliwa karmelkowego to musze powiedziec ze w koncu sie udało jednakze stawiam na to ze topienie lepiej wychodzi na kuchence elektrycznej niz gazowej przekonalem sie o tym niedawno fakt ze wszystko dłuzej i spokojniej trwa ale efekt jest da sie go wlac do formy ma rzeczywiscie konsystencje miodu a co najwazniejsze pali sie jak burza proporcja to 65 % saletra 35 % cukier i kapsel od wódki wody zauwazyłem ze z dodatkiem wody mozna uzyskac lepsza płynnosc po skarmelizowaniu mysle ze w koncu z paliwem karmelowym problem sie zakonczył teraz próby w silniku

: sobota, 24 lip 2010, 12:27
autor: Amizaur
Dla osób które robią karmelka na kuchence gazowej lub elektrycznej - przemyślcie to. Jak dlugo nic się nie stanie jest ok, ale zastanówcie się nad skutkami zapalenia się tego. A to się zdarza, mnie się zdarzyło - i to niewielka ilość. Powodu nie znam. Może lokalne przegrzanie. Karmelek - gorący - pali się błyskawicznie ogromnym płomieniem który w ułamku sekundy nagle wali na m,etr z garnka. Zależnie od miejsca zapłonu - zwykle jest dto dno garnka - płonące części pulpy karmelkowej wyskakują z garnka i pala się lecąc lub na podłodze lub na Was. Po wszystkim w pomiesczeniu nic nie widać, tak gęsty jest dym, ślady wypadających z garnka drobin i większych kawałków paliwa są dookoła i nawet na suficie.



Nie róbcie tego w miejscu gdzie takie dodatkowe efekty mogą spowodować ew. kłopoty ze strony domowników, sąsiadów. Miejcie osłonę na twarz, jakieś fartuch z długimi rękawami, długie spodnie (lato jest). Buty :wink:. Rekawice które wytrzymają półsekundowe przypalanie palnikiem i nie przykleją się po tym do ręki.



To wszystko czym chciałem się podzielić w tej chwili :).