Karmelka na KClO4

Skład wykonanie itp...
Gość

Karmelka na KClO4

Post autor: Gość »

Witam,



Jakiś czas temu podczas przygotowywania paliwa karmelkowego do nowej rakiety, naszła mnie myśli, jak mój ulubiony utleniacz - nadchloran potasu - zachowałby się po zwyczajnym skarmelizowaniu z cukrem. Jako że wtedy przygotowywałem to paliwo tylko tradycyjną metodą, spróbowałem i zamiast KNO3 dodałem taką samą ilość KClO4. Gotową próbkę paliwa wziąłem na wartsztat i po odpaleniu paliła się pięknym, długim płomieniem wydzielając sporo gazów.



Obecnie przy robieniu karmelki korzystam z metody Jamesa Yawna, tzn. rozpuszczam składniki w wodzie i rekrystalizuje je lekko karmelizując , co zapewnia maksymalne wymieszanie i rozdrobnienie.

Zastanawia mnie więc jak zachowałaby się karmelka rekrystalizowana z nadchloranem potasu w silniku rakietowym. Jest on stablinym utleniaczem, zamierzam więc przeprowadzić próby uzyskania takiego paliwa tą metodą, chciałem się jednak spytać co o tym sądzicie, czy ktoś z Was wykonywał kiedyś podobne paliwo i czy gra w ogóle jest warta świeczki (temat poruszyłem już kiedyś na forum vmc, ale nie zawadzi i tutaj) :)
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Powinno coś z tego wyjść. Ale spodziewaj się wysokiej temperatury palenia i sporej zależności prędkości spalania od ciśnienia (wysokie n - najprawdopodobniej :) ). Zmienił bym tylko proporcje, na około 55% KP, reszta cukier.
Kapeć
**
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: Kapeć »

osobiscie uwazam ze nie jest to dobry pomysł. Karmelek na KNO3 jak dojdzie do przypadkowego zapłonu nic Ci nie zrobi w rozsądnej ilosci ale nadchloranu w normalnych warunkach bałbym sie stapiac z cukrem. Uwazam ze mozesz sie tym zajac posiadajac urzadzenie które wytworzy Ci dokładnie taką temperature jaką potrzebujesz. Jezeli chcesz to robic nad kuchenką to uwazam ze powinienes wtedy zostac ukarany za brak odpowiedzialnosci. Ja zupełnie zrezygnowałem z paliw wytwarzanych metoda termiczną powyzej 100*C bo nawet głupi karmelek moze przypadkiem sie zapalic i narobic szkód do tego jego higroskopijnosc. Mozesz nabawic sie oparzeń 3 stopnia i bedziesz piszczeć jak beda z Ciebie zrywac opatrunki, spalic dom. Szukam innych bezpieczniejszych i praktyczniejszych paliw :). Polecam Ci zamiast cukru zastosowac parafinę z dodatkiem węgla. Bez problemu stapiasz na łaźni wodnej a parafine mozesz zakupic tanio :)
Paweł
******
Posty: 192
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: Paweł »

Parafina nie zapewni odpowiedniej wytrzymałości mechanicznej, no chyba że do ziarna bez kanału. Ale może zamiast parafiny żywica?
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Nadchloran potasu ma dość wysoką temperaturę rozkładu, nadaje się do przyrządzania paliw typu karmelka. Przecież paliwa typu GALCIT przygotowywane są poprzez rozrobienie KP w półpłynnym asfalcie. Oczywiście jak ktoś przegrzeje masę na gazie, to nie ma bola, zapali. Generalnie nie używam ogrzewania gazowego do karmelek. Bałbym się. Nie sposób kontrolować temperatury. Niby są łaźnie, ale...

W książce "Modelarstwo rakietowe" opisane jest paliwko do ładunków o spalaniu czołowym, w składzie: 10% żelazocyjanku potasu, 30% glukozy, 60% nadchloranu potasu. Impuls 35s, zacisk 12, ciśnienie 2,8 bara.
Gość

Post autor: Gość »

W takim razie zastosuje ok.55% KClO4, albo po prostu wyliczę proporcje ze stechiometrii (oczywiście z pomocą GUIPEPA, bo przy takich chińskich równaniach to za dobieranie współczynników dziękuje)



Drogi Kapciu,

Na razie na szczęście nie piszczę, nie zrywają ze mnie opatrunków, nie mam oparzeń trzeciego stopnia, nie spaliłem domu ani nie przygotowywuje karmelki dużo powyżej 100 stopni Celsjusza. :lol:

Powody są następujące:

-Stosuję kuchenkę z dokładną elektroniczną regulacją temperatury co do stopnia

-Paliwo przygotowywuje w temp. minimalnie wyższej niż 100 stopni celsjusza, potrzebnej do wrzenia wody i lekkiej karmelizacji

-Nie stapiam nigdy utleniacza z cukrem, tylko rekrystalizuje roztwór

-Robie wszystko w "laboratorium" w ogródku i mam pod ręką gaśnicę :D



Poza tym myślę że cukier jest dostatecznie dobrym reduktorem i stosowanie parafiny z węglem nie jest konieczne, zwłaszcza, jak napisał Paweł, biorąc pod uwagę wytrzymałość mechaniczną powstałego paliwa. Co do stosowania żywicy z nadchloranem,

to szczerze mówiąc nie mam zbyt dużego doświadczenia w korzystaniu z RNX-ów i podobnych paliw więc nie będę nic mówił bo się nie znam :D
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Ale trzeba być czujnym. Najlepiej robić to na stapianym sorbitolu, lub rekrystalizować z glukozy. Dla pewności lepiej stosować dość czyste składniki, gdyż niektóre substancje mogą działać katalizująco na rozkład. Osobiście robiłem karmelki glukozowe na azotanie sodu z dodatkiem 10% nadchloranu potasu. Problemu nie było.
Kapeć
**
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: Kapeć »

no i takie podejscie bardzo mi sie podoba :) tylko zeby maluchy nie podchwyciły i nieszczescia nie narobiły stapiajac na gazie chlorany i nadchlorany :wink:



hmm a moze żywica + nadchloran :wink: tez warto by popróbowac
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Żywica + nadchloran... na pewno bezpieczniejsze i nawet nie wiem czy nie wygodniejsze w użyciu.
Gość

Post autor: Gość »

Pewnie tak, ale chciałem sprawdzić czy nadaje się do rekrystalizowanych karmelek, więc dzisiaj sprawdziłem :wink:

Skorzystałem z zasugerowanych przez Ciebie proporcji, 55-45, bez dodatku, przygotowałem 10g substratów.

Następnie na patelnie, i dolałem 8 g wody.

No i tutaj napotkałem niestety przeszkodę: znikomą rozpuszczalność KClo4 w wodzie (ok. 1,5 g / 100g H2O w 25 C, oczywiscie rosnie wraz z temperaturą ale i tak jest znikoma)

Nie pozwala to na dokładne wymieszanie się obydwu substancji, ani na powstanie miękkiego, łatwo formowalnego paliwa.

Wynika z tego, że jedynym sposobem na otrzymanie karmelki z KClO4 jest jego tradycyjne wymieszanie ze stopionym cukrem, a za tym sposobem z wiadomych względów nie przepadam :lol:

Póki co KNO3 górą, zamierzam więc według waszych sugestii pokombinować trochę w przyszłości z innymi reduktorami :)
Zablokowany