ANAPAL
-
- Podniebny Filmowiec
- Posty: 109
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: lublin
Witam wszystkich i odrazu mam pytanie . Co będzie jak zmienimy Alu lub inny składnik? W tym wypadku rozdrobnienie wszystko trafi szlag to co napisał Robercik tyczy się tego układu a (rozdrobnienie rodzaj AN AP i AL)zmieniając choć jeden element zmieniamy wszystko? Czy się myle ?Prosze wyprowadżcie mnie z błędu!Uważam ,że jest to równanie z kilkoma niewiadomymi. A ta zależność tyczy się tego układu .
Myślę, że masz rację. Równanie ma wiele niewiadomch, a każda zmiana składu, uziarnienia, gęstości i inne mają wpływ na otrzymane wyniki. Jednak, jak widać Robert nie prezentuje "twardych" liczb wartości a i n, bo próba ekstrapolacji (w przypadku r=f(p) jest prawie prostą) i tak da wyniki zbyt dalece przybliżone. Jednak został tu robiony kawał dobrej roboty i w warunkach domowych nie da się zrobić wiele więcej.
Dalej jest już tylko pełna profeska: odczyny o kontrolowanym uziarnieniu (kształt i rozmiar), jakości, wilgotności; kontrolowane pakowanie, sieciowanie, kontrola struktury ziarna. Czyli ogromne koszty, a założenia były zgoła odwrotne: niskie koszty, amatorka.
Testy wykazały wszystko czego trzeba: pewien przedział ciśnień, w których może bezpiecznie pracować silnik o określonej konstrukcji, na paliwie otrzymanym w standaryzowanej metodzie produkcji z substratów z tej samej dostawy. Tylko i aż tyle. Silniki są dość powtarzalne, wystarczająco jak na warunki amatorskie.
Dalej jest już tylko pełna profeska: odczyny o kontrolowanym uziarnieniu (kształt i rozmiar), jakości, wilgotności; kontrolowane pakowanie, sieciowanie, kontrola struktury ziarna. Czyli ogromne koszty, a założenia były zgoła odwrotne: niskie koszty, amatorka.
Testy wykazały wszystko czego trzeba: pewien przedział ciśnień, w których może bezpiecznie pracować silnik o określonej konstrukcji, na paliwie otrzymanym w standaryzowanej metodzie produkcji z substratów z tej samej dostawy. Tylko i aż tyle. Silniki są dość powtarzalne, wystarczająco jak na warunki amatorskie.
-
- Podniebny Filmowiec
- Posty: 109
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: lublin
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- robercik
- Supersonic PROFI
- Posty: 1362
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
He he Idealny to jest karmelek, im wyższe ciśnienie tym niższy wykładnik n. Karmelek ma więc pewną cechę którą nazwę "samostabilizacją". W przypadku paliwa typu APAN jak widać po przekroczeniu pewnego ciśnienia wykładnik n rośnie kilkukrotnie. Nagar może tu zrobić psikusa, i nam niejednokrotnie robił. Trzeba więc uważać, tyrzymać się technologii, mierzyć gęstość uzyskanego paliwa, no i projektować bloki odpowiednio degresywne do spodziewanego nagaru
Tak sobie myślę o tym co napisał milimetr - chyba nawet zmiana młynka do kawy jest powodem do obaw
Bez nagaru byłoby bezpieczniej no i impulsy byłyby większe. Ale cotam, cena usprawiedliwia ten skład.
Być może wystarczy dołożyć trochę zeta, zamienić alluminium na magnez lub zwiększyć AP do 20, 30 lub nawet 40 %
Ale tu znowu potrzebnych jest kilka testów na skład, a przynajmniej jak dla mnie paliwo jest środkiem a nie celem.
Chcemy teraz trochę polatać, a jak przyjdzie natchnienie to może znowu się coś namiesza
pzdr
Tak sobie myślę o tym co napisał milimetr - chyba nawet zmiana młynka do kawy jest powodem do obaw
Bez nagaru byłoby bezpieczniej no i impulsy byłyby większe. Ale cotam, cena usprawiedliwia ten skład.
Być może wystarczy dołożyć trochę zeta, zamienić alluminium na magnez lub zwiększyć AP do 20, 30 lub nawet 40 %
Ale tu znowu potrzebnych jest kilka testów na skład, a przynajmniej jak dla mnie paliwo jest środkiem a nie celem.
Chcemy teraz trochę polatać, a jak przyjdzie natchnienie to może znowu się coś namiesza
pzdr
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zgadza się, wychodzi na to, ze powyżej pewnych ciśnień n wzrasta. Ale...jest przedział ciśnień (takich do zaakceptowania) gdzie następuje pewne wypłaszczenie charakterystyki, i to właśnie cieszy. Zamiana Al na Mg może nieść ze sobą pewne ryzyko. Mg z AN w obecności wilgoci ma tendencje do reagowania. Sporo zależy od suchości składników oraz od właściwego pokrycia ziaren magnezu lepiszczem. Oczywiście takie paliwa się robi i..sprawdzają się. A różnica ceny między AN a AP wystarczająco mobilizuje do stosowania paliw na AN. W każdym razie, dzięki Waszym pracom już coś wiadomo...
gdyby przeprowadzić test ponownie w warunkach jak przy ostatnim punkcie pomiarowym (czyli gdzie p około 110 atm) możnaby się mocno zdziwić. Sądzę, że ten punkt po prostu obarczony zbyt dużym błędem, i należy go powtórzyć lub odrzucić. Wyciąganie wniosków o zmiennym z ciśnieniem wykładniku, przy 4 punktach pomiarowych mnie nie przekonuje i nie przekona zadnego statystyka. W statystyce zwykle robi się ekstrapolację, która doskonale pokazuje, które wyniki odstają i powinny zostać odrzucone lub powtórzone dla sprawdzenia. Pierwsze trzy punkty układają się w bardzo logiczną krzywą logarytmiczną i z tych trzech robiłbym głównie ekstrapolację. Warto zauważyc, że duże ciśnienie pracy powoduje otrzymanie wyników mocno "obarczonych", gdyż duże szybkości spalania i ekstremalne warunki pracy generują różnego rodzaju stresy w paliwie, które dramatycznie wpływają na wykładnik i bezwzgędnie wyciągają wszelkie niedociągnięcia (uziarnienia, sieciowania, porowatości). Zakresy ekstremalne zawsze obarczone są wysokimi słupkami błędów, a więc ostrożnie z konkluzjami.
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Tym niemniej kształt krzywej dość znacząco przypomina krzywe spalania karmeli. Najpierw u rośnie dość szybko, potem następuje pewne wypłaszczenie, powyżej pewnego ciśnienia z powrotem następuje spore przyspieszenie. Ten lekki efekt plattau na krzywej przekonuje, że może to być prawda, wygląda to dość wiarygodnie. Oczywiście Masz rację Pinot, ale w ten sposób to należało by w ogóle nie brać pod uwagę danych z wysokich ciśnień. A myślę, ze to jednak przesada. Skoro pomiar był zrobiony, to można go uwzględnić. Tak naprawdę to nie wiemy które z pomiarów są. obarczone błędem. Trzeba by było całą historię powtórzyć
- robercik
- Supersonic PROFI
- Posty: 1362
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Tak też sądzę. Według pomiarów gęstość względna paliwa we wszystkich poróbach wahała się od 94 - 95%.
Radykalne przyspieszenie paliwa w punkcie czwartym to raczej niedoskonałość ziarna niż właściwość składu paliwa.
Z zaciskami do 450 można pracować raczej bez obaw, zato powyżej 500 po prostu nie warto: jest ryzyko no i zysk na impulsie właściwym jest na tyle niewielki że nie pokryje zwiększonej masy korpusu znoszącego takie ciśnienia.
pzdr
Radykalne przyspieszenie paliwa w punkcie czwartym to raczej niedoskonałość ziarna niż właściwość składu paliwa.
Z zaciskami do 450 można pracować raczej bez obaw, zato powyżej 500 po prostu nie warto: jest ryzyko no i zysk na impulsie właściwym jest na tyle niewielki że nie pokryje zwiększonej masy korpusu znoszącego takie ciśnienia.
pzdr