Ubijane czy topione ? - "karmelek"
Ubijane czy topione ? - "karmelek"
Właśnie jaki lepszy jest karmelek? Oraz co do innycg paliw lepsze topione (jeśli oczywiście jest taka możliwość) czy ubijane ewentualnie z lepieszczem ?
Re: Ubijane czy topione ? - "karmelek"
Karmelek jest tylko i wyłącznie "topiony". Oczywiście są wariacje na temat składu (sorbitol,węgiel, inne proporcje, tlenek żelaza...). Różne paliwa, w zależności od receptury mają lepiszcze albo i nie. Ale brak lepiszcza skutkuje niekiedy pękaniem ziarna i wybuchem (na przykładzie PCZ lub saletry z cukrem). Mi się zdaje że nie można stosować jednej miary do wszystkich paliw rakietowych. Jest za dużo typów do porównania. Bo np. jeżeli chodzi o saletrę z cukrem to lepszy jest karmelek. I tutaj kończę swoją wypowiedź, ponieważ nie czuję się kompetentny w kwestii paliw. Niech odezwą się spece od silników .
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w pisania postu. Nie może on służyć przeciwko niemu w żadym innym następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Re: Ubijane czy topione ? - "karmelek"
Cześć
Karmelek czyli stopiona mieszanina KNO3 i sacharozy/glukozy/sorbitolu ma tę zaletę, że można dokładnie wyliczyć parametry silnika np. arkusz srm.
Gdy dawniej robiłem silniki własnoręcznie, spodobał mi się KNOSAL na żywicy epoksydowej. 3 ziarna, tekturowy korpus, zatyczka i dysza szamot wklejany na żywicę. Działało to bardzo fajnie i wszystko robione bez podgrzewania.
W malutkich silniczkach ubijanych sprawdza się saletra z cukrem (silnie zmielone), korpus to papier do drukarki zwijany na pręcie bez użycia kleju. Zaletą tego rozwiązania jest czas wykonania, wadą - nie obliczymy go i wszystko robimy na czuja.
Karmelek czyli stopiona mieszanina KNO3 i sacharozy/glukozy/sorbitolu ma tę zaletę, że można dokładnie wyliczyć parametry silnika np. arkusz srm.
Gdy dawniej robiłem silniki własnoręcznie, spodobał mi się KNOSAL na żywicy epoksydowej. 3 ziarna, tekturowy korpus, zatyczka i dysza szamot wklejany na żywicę. Działało to bardzo fajnie i wszystko robione bez podgrzewania.
W malutkich silniczkach ubijanych sprawdza się saletra z cukrem (silnie zmielone), korpus to papier do drukarki zwijany na pręcie bez użycia kleju. Zaletą tego rozwiązania jest czas wykonania, wadą - nie obliczymy go i wszystko robimy na czuja.