Pierwszy silnik - pierwsze problemy

Czyli serca naszych niebolotów !
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Napisałem na podstawie filmiku. Silnik zaczyna się palić, potem cos z niego wylatuje, leci w trawe i tam się dopala. Coś długi czas jak na zapalnik elektryczny. Byłem przekonany, ze to lont.
Awatar użytkownika
robercik
Supersonic PROFI
Posty: 1362
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: robercik »

Cześć

Proponuję abyś zmocował zapłonnik w zatyczce silnika, tak aby nie wylatał (np. kropla karmelka większa niż kanał).



Po drugie proponuję abyś zrezygnował z tego tlenku żelaza który ma przyspieszać paliwo. Uważam go za całkowicie zbędny dodatek, czysty karmelek i tak pali się bardzo szybko.



Po trzecie, jak już będziesz miał czysty karmelek zastosuj zacisk średni Kn = 150. Wówczas spalanie będzie trwało około 1s, a uzyskany impuls właściwy paliwa osiągnie około 120s. Teraz zamiast silnika startowego wyszła marnej sprawności marszówka. Nie sądzę abyś nawet w połowie wykorzystał potencjał paliwa.



Tyle dobrych rad :wink:



Jak sprawdził Grafit_alpha3 na taką geometrię ziarna <span style="font-weight: bold">erozję</span> założyłeś optymalnie :) uzyskując stały zacisk.

Osobiście wolę dysze nieerodujące i odpowiednio krótsze bloki dla uzyskania stałości zacisku. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby w jednorazówkach korzystać ze zjawiska erozji.



pzdr
KYK
**
Posty: 59
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: KYK »

Erozja dyszy może być spowodowana zbyt krótkim czasem oczekiwania na "wyschnięcie" dyszy. W silnik króry był odpalony 3 dni po zalaniu cx5 erozja dyszy wyniosla 2mm a gdy poleżał 14 dni już tylko 0.5mm!

Ps co sie dzieje przez ostatnie 10 sekund filmiku? :shock: jakies jęki jakby ktoś kogoś dobijał :lol:
Bullet
PROFI
Posty: 284
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:31
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Bullet »

Faktem jest że dysze były zalewane ok 20h przed testem, a z instrukcji jasno wynika że po 28h CX5 uzyskuje pełną wytrzymałość.



Te jęki to moi synowie :)
..:::DAX:::..
******
Posty: 94
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: ..:::DAX:::.. »

Myślę, że przy zacisku 150 lepiej dać 2-2.5mm ściankę. Albo zejść trochę z zaciskiem np do 120 na początek bez zmiany grubości korpusu i iść z nim do góry. Wydaje mi się to na początek bezpieczniejsze :wink:
Awatar użytkownika
robercik
Supersonic PROFI
Posty: 1362
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: robercik »

No to zmienia postać rzeczy. Skoro to korpus papierowy, może i silnik spalił się na granicy wytrzymałości. Nie ma co próbować zacisku 150.

Myślałem że to może inny korpus.



Gratulacje za silnik papierowy, masa korpusu musi powalać :wink:

Natomiast nie będzie z tego dużego ciągu. Polecam inne materiały.



pzdr
KYK
**
Posty: 59
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: KYK »

U mnie na opakowaniu właśnie pisze że nie po 28 godzinach ale dniach :!:CX5 uzyskuje 7Mpa odporności na sciskanie. Dla porownania po 24 godzinach to zaledwie 2.6Mpa
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Ja osobiście robię tak: rozrabiam CX5 do konsystencji przypominającej serek homo. Wbrew pozorom CX5 potrzebuje trochę wody. Odlewam dyszę, czekam aż zwiąże (około 15 min często starczy, jak cement jest świeży). Potem czekam jeszcze z półgodziny i wtedy wkładam dół korpusu z dyszą do garnka z wodą na jeden dzień. Potem wyjmuje i suszy się to kilka dni. wychodzi super. Wkładanie do garnka z woda na na celu uzupełnienie wody w cemencie (zwiąże jej sobie tyle, ile chce, potem się uszczelni). Generalnie nie dodaję do CX5 szkła wodnego. Nic to nie daje, a nawet szkodzi.
ODPOWIEDZ