Banalny silnik
-
- *
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 16 mar 2016, 21:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Banalny silnik
Witajcie!
Przed chwilą testowałem swój silniczek rakietowy. Dobrze się palił, ale nie wiem, czy wystarczająco dobrze, aby wznieść w powietrze rakietę.
Przepis:
- 65% KNO3
- 35% C12H22O11 (sacharoza, cukier)
Do gotowej mieszanki:
- 1% C (węgiel)
Przygotowywanie:
Do papierowej tubki obklejonej taśmą wsypać mieszankę i MOCNO ubić. Potem wystarczy tylko wywiercić dyszę (ja to zrobiłem zapałką). GOTOWE!
UWAGI!!!
Nie wiem, czy ta mieszanka jest na tyle mocna, aby wznieść rakietę, więc testowanie oddaję w Wasze ręce.
ZALETY:
✔ Silnik jest BARDZO prosty do zrobienia.
✔ Czas robienia mieszanki, silnika i dyszy zajmuje 5 - 10 minut.
✔ Czas pracy silnika (długość ~6 cm, "18mm) sięga ~30 sekund.
WADY:
✘ Obudowa silnika spala się wraz z mieszanką.
✘ Silnik dymi szarym, śmierdzącym dymem.
Jeżeli chcecie zdjęcia silnika i mieszanki; piszcie!
Przed chwilą testowałem swój silniczek rakietowy. Dobrze się palił, ale nie wiem, czy wystarczająco dobrze, aby wznieść w powietrze rakietę.
Przepis:
- 65% KNO3
- 35% C12H22O11 (sacharoza, cukier)
Do gotowej mieszanki:
- 1% C (węgiel)
Przygotowywanie:
Do papierowej tubki obklejonej taśmą wsypać mieszankę i MOCNO ubić. Potem wystarczy tylko wywiercić dyszę (ja to zrobiłem zapałką). GOTOWE!
UWAGI!!!
Nie wiem, czy ta mieszanka jest na tyle mocna, aby wznieść rakietę, więc testowanie oddaję w Wasze ręce.
ZALETY:
✔ Silnik jest BARDZO prosty do zrobienia.
✔ Czas robienia mieszanki, silnika i dyszy zajmuje 5 - 10 minut.
✔ Czas pracy silnika (długość ~6 cm, "18mm) sięga ~30 sekund.
WADY:
✘ Obudowa silnika spala się wraz z mieszanką.
✘ Silnik dymi szarym, śmierdzącym dymem.
Jeżeli chcecie zdjęcia silnika i mieszanki; piszcie!
Czlonek PTR
Re: Banalny silnik
Witaj,
Z Twojego opisu wynika, że silnik palił się dobrze... skoro spalił się razem z obudową
Imponujący był też czas pracy - 30 sek WOW
A tak na poważnie to wyszła Ci co najwyżej świeca dymna.
pozdrawiam
Arek
Z Twojego opisu wynika, że silnik palił się dobrze... skoro spalił się razem z obudową
Imponujący był też czas pracy - 30 sek WOW
A tak na poważnie to wyszła Ci co najwyżej świeca dymna.
pozdrawiam
Arek
-
- *
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 16 mar 2016, 21:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Banalny silnik
Witam!
Silnik rakietowy, żeby odpowiednio działać i móc wynieść rakietę, musi nadać pewną siłę ciągu. Zależy ona m.in. od prędkości gazów wylotowych i prędkości spalania paliwa, jak również ciśnienia w dyszy.
Sądząc po opisie, mamy do czynienia z czymś w rodzaju silnika papierosowego, jednorazowego, wykonanego z tektury.
30 sekund pracy takiego silnika oznacza, że materiał pędny, w tym wypadku karmelek, spalał się bardzo długo, czyli nie nadał silnikowi odpowiedniej siły ciągu.
Co do mieszanki paliwa, jest dobra, standardowa. Kwestia wyrobienia silnika.
Pozdrawiam,
Dawid Pieper
PS. W jaki sposób i w jakich warunkach silnik był testowany? Osobiście nie polecam odpalania silnika rakietowego w pokoju zwłaszcza, że może mieć bardzo dużą siłę ciągu lub wybuchnąć.
Silnik rakietowy, żeby odpowiednio działać i móc wynieść rakietę, musi nadać pewną siłę ciągu. Zależy ona m.in. od prędkości gazów wylotowych i prędkości spalania paliwa, jak również ciśnienia w dyszy.
Sądząc po opisie, mamy do czynienia z czymś w rodzaju silnika papierosowego, jednorazowego, wykonanego z tektury.
30 sekund pracy takiego silnika oznacza, że materiał pędny, w tym wypadku karmelek, spalał się bardzo długo, czyli nie nadał silnikowi odpowiedniej siły ciągu.
Co do mieszanki paliwa, jest dobra, standardowa. Kwestia wyrobienia silnika.
Pozdrawiam,
Dawid Pieper
PS. W jaki sposób i w jakich warunkach silnik był testowany? Osobiście nie polecam odpalania silnika rakietowego w pokoju zwłaszcza, że może mieć bardzo dużą siłę ciągu lub wybuchnąć.
-
- *
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 16 mar 2016, 21:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Re: Banalny silnik
Silnik był odpalany w wielkim ognisku z betonową obudową.
P.S. To nie był karmelek, tylko ubite KNO3+C12H22O12+C.
A oprócz tego miałem przy sobie tylko chloran potasu i powyżej wymienione odczynniki.
P.S. To nie był karmelek, tylko ubite KNO3+C12H22O12+C.
A oprócz tego miałem przy sobie tylko chloran potasu i powyżej wymienione odczynniki.
Czlonek PTR
Re: Banalny silnik
-
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 sie 2016, 19:18 przez wojteks, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Banalny silnik
Nie tragizujmy od razu, nadchloran potasu to substancja, jak każda inna.
Wystarczy tylko wiedza, jak jej użyć i zwykła, najprostsza ostrożność.
Ale przede wszystkim nie radzę zabaw w silniki rakietowe bez wiedzy, czym jest taki silnik i jak działa.
Karmelek to paliwo oparte na cukrach i KNO3, czyli, na przykład, sorbitol + azotan potasu lub, jak tutaj, sacharoza + azotan potasu. To, że tutaj mamy węgiel drzewny nie zmienia nic tak samo, jak dodanie magnezu, Fe2O3 czy innej substancji.
Przede wszystkim ważna jest konstrukcja silnika.
Ja bym radził zacząć przygodę z rakietami od innej strony, od złożenia modelu, samemu lub kupienia gotowego, kupić jakiś silniczek i spróbować to odpalić.
Nie można od razu zaczynać od budowy silnika ALU i lotu w kosmos.
A przynajmniej nie bez pewnej wiedzy.
Ponoć dobre silniki produkuje p. Piotr Sornowski. Na stanie są też na przykład Rosy, chociaż te może być ciężko dostać już teraz.
Ale proponuję dostać jakiś silnik, zrobić własny model i pokombinować.
Wszystko też zależy od czasu i finansów.
Życzę powodzenia w eksperymentach.
Dawid
PS. Taka budowa silników papierosowych np. Piotra Sornowskiego może nakierować na właściwą drogę. Przejrzałem dysk, ale nie mam żadnych zdjęć, czy schematów, mam niestety tylko silników wielokrotnego użytku. :/ Ale może ktoś z forumowiczów ma i się podzieli?
Wystarczy tylko wiedza, jak jej użyć i zwykła, najprostsza ostrożność.
Ale przede wszystkim nie radzę zabaw w silniki rakietowe bez wiedzy, czym jest taki silnik i jak działa.
Karmelek to paliwo oparte na cukrach i KNO3, czyli, na przykład, sorbitol + azotan potasu lub, jak tutaj, sacharoza + azotan potasu. To, że tutaj mamy węgiel drzewny nie zmienia nic tak samo, jak dodanie magnezu, Fe2O3 czy innej substancji.
Przede wszystkim ważna jest konstrukcja silnika.
Ja bym radził zacząć przygodę z rakietami od innej strony, od złożenia modelu, samemu lub kupienia gotowego, kupić jakiś silniczek i spróbować to odpalić.
Nie można od razu zaczynać od budowy silnika ALU i lotu w kosmos.
A przynajmniej nie bez pewnej wiedzy.
Ponoć dobre silniki produkuje p. Piotr Sornowski. Na stanie są też na przykład Rosy, chociaż te może być ciężko dostać już teraz.
Ale proponuję dostać jakiś silnik, zrobić własny model i pokombinować.
Wszystko też zależy od czasu i finansów.
Życzę powodzenia w eksperymentach.
Dawid
PS. Taka budowa silników papierosowych np. Piotra Sornowskiego może nakierować na właściwą drogę. Przejrzałem dysk, ale nie mam żadnych zdjęć, czy schematów, mam niestety tylko silników wielokrotnego użytku. :/ Ale może ktoś z forumowiczów ma i się podzieli?
-
- ****
- Posty: 183
- Rejestracja: sobota, 6 kwie 2013, 12:34
Re: Banalny silnik
Mówimy tu o dwóch różnych związkach-chloranie i nadchloranie.
O ile nadchloran jest substancją w miarę bezpieczną, to praca
z chloranem jest podobna do zabawy z odbezpieczonym granatem.
Miałem kiedyś dawno temu książeczkę "Chemia w świetlicy".
To były inne czasy tuż po wojnie. Były tam przepisy jak rozbroić
nabój karabinowy, jak palić trotyl, i podobne.
Była też uwaga, że chloran jest bardzo niebezpieczny.
Musieliśmy sprawdzić, skończyło się sporą blizną na nodze
i rekwizycją książki.
Póżniej poczytałem trochę o chloranie.
Mieszanina z chloranem może wybuchnąć przy mieszaniu
ostrym kawałkiem szkła, od wstrząsu, w temperaturze
powyżej 35 stopni, od dotknięcia spoconym palcem, itp.
Pajper czytał nieuważnie, nasz młody kolega mówi
o chloranie potasu.
I tu apel do niego- trzymaj się z dala od niego, bo może się
skończyć gorzej niż urwane palce jak mówi Wojteks.
O ile nadchloran jest substancją w miarę bezpieczną, to praca
z chloranem jest podobna do zabawy z odbezpieczonym granatem.
Miałem kiedyś dawno temu książeczkę "Chemia w świetlicy".
To były inne czasy tuż po wojnie. Były tam przepisy jak rozbroić
nabój karabinowy, jak palić trotyl, i podobne.
Była też uwaga, że chloran jest bardzo niebezpieczny.
Musieliśmy sprawdzić, skończyło się sporą blizną na nodze
i rekwizycją książki.
Póżniej poczytałem trochę o chloranie.
Mieszanina z chloranem może wybuchnąć przy mieszaniu
ostrym kawałkiem szkła, od wstrząsu, w temperaturze
powyżej 35 stopni, od dotknięcia spoconym palcem, itp.
Pajper czytał nieuważnie, nasz młody kolega mówi
o chloranie potasu.
I tu apel do niego- trzymaj się z dala od niego, bo może się
skończyć gorzej niż urwane palce jak mówi Wojteks.
-
- *
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 16 mar 2016, 21:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Banalny silnik
]pajper pisze:Nie tragizujmy od razu, nadchloran potasu to substancja, jak każda inna.
Wystarczy tylko wiedza, jak jej użyć i zwykła, najprostsza ostrożność.
Ale przede wszystkim nie radzę zabaw w silniki rakietowe bez wiedzy, czym jest taki silnik i jak działa.
Karmelek to paliwo oparte na cukrach i KNO3, czyli, na przykład, sorbitol + azotan potasu lub, jak tutaj, sacharoza + azotan potasu. To, że tutaj mamy węgiel drzewny nie zmienia nic tak samo, jak dodanie magnezu, Fe2O3 czy innej substancji.
Przede wszystkim ważna jest konstrukcja silnika.
Ja bym radził zacząć przygodę z rakietami od innej strony, od złożenia modelu, samemu lub kupienia gotowego, kupić jakiś silniczek i spróbować to odpalić.
Nie można od razu zaczynać od budowy silnika ALU i lotu w kosmos.
A przynajmniej nie bez pewnej wiedzy.
W zasadzie, to prawda.
P.S. Zacząłem od konstrukcji własnych modeli rakiet z papieru na silnikach klima C6-3.
Czlonek PTR
Re: Banalny silnik
Fajne cygaro
Za wolno się pali! Wyrzuć węgiel, a dodaj 2% rdzy.
Za wolno się pali! Wyrzuć węgiel, a dodaj 2% rdzy.