robercik pisze: Jeśli ktoś chce obracać materiałami pirotechnicznymi bez koncesji - ma prawo do handlowania fajerwerkami które są ściśle skategoryzowane w rozporządzeniu ministra. A ten facet obracał sprzętem piro z demobilu wojskowego. Takich artykułów (ani też lontu) nie ma na liście zwolnień koncesyjnych, jest za to uzasadnione podejrzenie że zawierają one substancje będące prawdziwymi materiałami wybuchowymi.
Jak dla mnie, wyjaśnienie całkowicie logiczne i jasne.
Tak więc znowu wracamy do punktu wyjścia.
Po co zakładaliśmy stowarzyszenie zwane dalej PTR?
No własnie między innymi po to, aby w przyszłości stworzyć warunki dla legalnego uprawiania naszego hobby, jakim jest modelarstwo rakietowe dużej mocy (w skrócie RDM).
Co jest niezbędne do zrealizowania tego celu?
1. Posiadanie legalnych amatorskich silników rakietowych zdolnych napędzać większe modele rakiet.
2. Posiadanie odpowiednich uprawnień do budowania i użytkowania modeli rakiet RDM.
3. Ubezpieczenie OC dla modelarzy RDM.
To są trzy podstawowe sprawy, których jeszcze nadal nie udało się zrealizować.
Ad1. Co tutaj musimy zrobić?
Widzę trzy wyjścia:
a. oparcie swoich działań na już istniejących na rynku legalnych silnikach rakietowych. Mam tu na myśli amerykańskie produkty.
Czyli istniałaby konieczność założenia delegatury TRIPOLI (lub podobnej) i wstąpienie do tej organizacji. Osobiście nie jestem zwolennikiem tej opcji.
b. stworzenie legalnie działającej firmy zajmującej się produkcją modelarskich silników rakietowych dużej mocy (RDM). Jak pewnie większość osób wie, takie działania czynione są już od dłuższego czasu przez niektórych członków PTR. Osobiście jestem zwolennikiem tego rozwiązania.
c. budowa i eksploatacja silników hybrydowych. Rozwiązanie bardzo ciekawe, ale nie dla wszystkich, ponieważ z uwagi na swoją specyfikę, mocno ogranicza masowość modelarstwa rakietowego.
Ad2.
Chciałbym, aby właśnie PTR był tym ciałem, któremu powierzy się realizację tego zadania. Czyli nasze stowarzyszenie musi otrzymać od pewnych instytucji przyzwolenie, na objęcie swoimi działaniami przyszłych użytkowników rakiet RDM. Zadanie niełatwe, biorąc pod uwagę bałagan w przepisach i luki w prawie. Jakie to mają być działania?
- szkolenie w obsłudze modeli oraz silników
- egzaminowanie i certyfikowanie
- organizacja imprez rakietowych
Ad3.
Temat bardzo mocno związany z punktami 1 i 2
Bez ich załatwienia trudno się rozmawia z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Rozmowy jednak nadal się toczą. Dodatkową trudnością jest specyfika naszego hobby i pazerność ubezpieczycieli (zjawisko charakterystyczne dla w naszego kraju nie tylko w temacie rakiet).
Działamy dopiero pierwszy rok jako Polskie Towarzystwo Rakietowe. A tak prawdę powiedziawszy, to tak naprawdę działa bardzo mała grupa zapaleńców. Ciągle czekamy na pomoc z Waszej strony, bo jak widać zadanie do zrealizowania nie jest łatwe - a przecież chcemy tylko latać !
Czy uda nam się odnieść sukces?
Trudno powiedzieć - po rocznej pracy widać, że ludzi interesujących się modelarstwem rakietowym w naszym kraju jest dosłownie garstka, a prawdziwych zapaleńców jeszcze mniej. Ale uważam, że i tak już dużo zostało zrobione, tylko czy wystarczy determinacji?
Jeśli nie, to pozostanie nam dyskutowanie na tematy podobne do tego; "o silnikach typu ROS"- można, czy nie można sprzedawać, posiadać, użytkować?