Mała rotacja w czasie lotu świadczy o precyzji wykonania, czy tak sobie tylko wmawiam?

Nadal wychodzą pewne niedoskonałości. Przy poprzednim locie do zapłonu ładunku miotającego użyłem rezystora 10ohm 1/8W, ale czas zapłonu tym sposobem trwał około 4-5s, więc tym razem użyłem żaróweczki choinkowej, z której usunąłem sam czubek. Wnętrze żaróweczki wypełniłem ładunkiem i taki zapalnik umieściłem w cylindrze z ładunkiem właściwym - zapłon następuje natychmiast, natomiast do końca znów szczęśliwy nie jestem, ponieważ wydłuzyła się droga spalania i przez to też czas spalania - nie słychać nawet charakterystycznego "pyknięcia". Zapalniki fabryczne mają zbyt małą rezystancję i w testach wyzwalały mi zabezpieczenie przeciwzwarciowe w pakiecie LiPo, ale wykombinowałem rezystor w szereg z zapalnikiem i testy wyglądają obiecująco.
Coś nie mogę trafić z wielkością spadochronu. Nauczony doświadczeniem z Torunia postanowiłem nie przesadzać ze spadochronem. Prędkość opadania w ostatnim locie wynosiła ok. 7m/s, nie wiem czy to dużo za dużo, ale skończyło się złamaniem statecznika. A może prędkość dobra, tylko materiał statecznika nieszczęśliwy? (sklejka 3mm ze skrzynki po owocach ) Jaka jest optymalna prędkość opadania?
Na filmie zaobserwowałem jakieś duże przeciążenie (uszkodzone klatki na filmie). Przeglądałem klatka po klatce zapis i jestem pewien, że jakieś duże szarpnięcie nastąpiło nie w momencie wyzwolenia ładunku, a w momencie skończenia się linki między korpusem a głowicą. Zbyt duży ładunek? (1,7g crimsona) Zbyt krótka linka? Brak amortyzatora? Myślę o zastosowaniu gumy od gaci.
Nie wiem czy będę naprawiał tę rakietę, myślę o kolejnej.
Szukam tuby papierowej średnicy ciut większej niż 50mm, wszystko co mi wpada w łapska ma ściankę min. 2mm, ktoś ma jakieś pomysły gdzie szukać czegoś z cieńszą ścianką?
Wykres prędkości nieco kuleje, ale jest

- image.png (36.7 KiB) Przejrzano 3203 razy