Po kilkumiesięcznych przygotowaniach, skończyłem budowę najnowszej rakiety 6,8l. Ciśnienie jakie miało być docelowo to 6 bar jednak w wyniku awarii pompki poleciała przy 5,2 bar. Ale za to jak poleciała! Jak wcześniej oszacowałem na podstawie symulacji, wyskokoś maksymalna to około 85-90m którą rakieta osiągnęła po niecałych 5 sekundach. Tak też ustawiony był timer, który wurzucił spadochron w idealnym momencie
Jednak to co się stało przy drugim starcie, sprawiło że zaniemówiłem. Podczas pompowania, przy ciśnieniu mniej więcej 5,5 bar rakieta eksplodowała. Wybuchły wszystkie trzy moduły na raz. Najlepsze jest to że dzień wcześniej pompowałem każdy z osobna do 6 barów. O ile pierwszy lot był przełomowy, bo wszystko zadziałało jak należy to po drugim locie, nie zostało z niej nic. Póki co muszę psychicznie od tego odpocząć, a później znowu będę szukał kleju który wytrzyma te ciśnienia (i wtedy pewnie znowu się zobaczymy ) Poniżej zamieszczam film z całkowitą relacją z lotów.
A tutaj film:
Pozdrawiam!