Strona 2 z 2

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 10:59
autor: AQUARIUS
Znam zasadę działania ROSa - w poprzedniej rakiecie ładunek (podsypka) był umieszczony w tulei papierowej nasadzonej na ten wystający cycek - niestety nie zadziałał. Nie ma mowy, że coś było wtedy nie tak zainstalowane - po prostu ros zawiódł. W sumie mógłbym drugą rakietę odpalić w taki sam sposób i liczyć, że podsypka odpali, ale zależało mi koniecznie na przetestowaniu elektroniki. Czy ktoś może odpowiedzieć na pytanie, czy metalowa penseta, którą posługiwałem się przy zakładaniu zworki na piny uzbrojenia w UWS mogła spowodować rozstrojenie układu? Oprócz zwory penseta raczej niczego w układzie nie dotykała.

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 12:08
autor: przemo
Nie jestem użytkownikiem UWS'a ale myślę, że pęseta czysto teoretycznie mogłaby być winowajcą choć raczej wątpię.
Mówiłeś że robiłeś test na sucho z żaróweczkami czy tam ledami i wszystko było ok.
Czy używałeś wówczas tej samej pęsety?
UWS zamocowany w tym samym położeniu rozumiem?
Czy otoczenie uws'a było wówczas już docelowe? (Zasilanie, mocowanie itd itp)
Najpewniejszy test byłby w gotowym modelu, ale z kontrolkami zamiast piro, przy użyciu tej samej pęsety jeśli konieczna i w bezpośredniej bliskości wyrzutni dla świętego spokoju. Ale skoro mówisz że całkowicie alu to wyrzutnia nie będzie winowajcą.
Na pewno użytkownicy UWS'ów lub jego autor wkrótce się wypowiedzą precyzyjniej.
pozdrawiam

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 13:14
autor: AQUARIUS
Oczywiście test żarówkowy przed startem nie był robiony na wyrzutni - trudno, żebym podłączał żarówkę po raz dziesiąty do rakiety złożonej i przygotowanej do startu. W czasie testów przed startem pęsety nie używałem, zworkę wpinałem ręcznie... A w warsztacie zauważyłem jeszcze jedną rzecz, żaróweczka , która służyła do testów spaliła się - czy to przypadek? Dzisiaj rozkręcę wszystko, założę nową baterię i popróbuję - muszę rozwiązać tą zagadkę bo mam cztery rosy gotowe do odpalenia. W ostateczności usunę tą elektronikę i polecę analogowo :grin:

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 18:13
autor: jaskiniowiec
Jeśli uszkodził się UWS, odeślij mi go. Ciekawi mnie, co nawaliło. Może odgadnę - dlaczego. Niestety, istota działania układów opartych na czujniku pola magnetycznego (UWSy, DentaMag) utrudnia obsługę, gdyż trzeba unikać bliskości ferromagnetyków i obcych pól magnetycznych. Trzeba pamiętać np. o tym, by w pobliżu UWSa nie przebiegały przewody, którymi płynie spory prąd (np do serwa). Opisany przypadek jest dość dziwny, sugerujący uszkodzenie elektroniki. Bo gdyby bliskość namagnesowanej pincety miała wywołać odpalenie, to zanim została by założona zworka, UWS powinien zapiszczeć. Jaki dokładnie był układ zworek w czasie tego falstartu?

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 21:43
autor: AQUARIUS
Zworka zasilania była założona. Zworkę uzbrajania miałem zamontować na rakiecie gotowej do odpalenia. Układ był dodatkowo osłonięty taką prowizoryczną obudową z pcv przeżroczystego z otworem przez który miała być ta uzbrajająca zworka założona-po to właśnie była ta nieszczęsna penseta. Nie przypominam sobe, żebym ją magnesował, ale wiecie jak to jest z narzędziami...Zrobię jeszcze raz testy na świerzutkiej baterii, jełi układ działa to powtórzę tą sytuację i może coś się wyjaśni. Czy zmaiast baterii 9V, mogę podpiąć aku LiPo 7,4 V, pojemność 800mAh, czy to będzie za mało? Z tego co kojarzę, to Jarek przed startem też miał ze swoim układem jakąś zagwozdkę, ale w końcu ustawił i rakieta poleciała wzorowo. Może w tym miejscu co staliśmy jakiś tajemniczy czakram jest :wink: ?

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 21:53
autor: yarco
Może jakiś złom po II wojnie został w glebie i zakłóca???

Re: R.O.S.A. 2 - jak feniks z popiołów...

: poniedziałek, 9 wrz 2013, 21:58
autor: jaskiniowiec
UWS zadziała na 2 ogniwach LiPol. Jedyne co się zmienia, to zakres regulacji kąta przechyłu. W sytuacji, gdy w pobliżu jest trochę elementów ferromagnetycznych, może się okazać, że jest to zakres za mały. Ja jak ktoś potrzebuje, to robię specjalne wersje na 2 lipole. Ze względu na rozrzuty offsetu układów KMZ, każdy UWS jest niejako "strojony" by zakres regulacji kąta wyszedł jak trzeba. Polega to na wlutowaniu potencjometru, wyregulowaniu kąta, wylutowaniu potencjometru, pomiarze oporu, wlutowaniu opornika o jak najbardziej zbliżonej wartości.

P.S. złom musiał by być wielkości czołgu.