No właśnie, na hamowni zapłonnik zakładany był przez dyszę. W tej konstrukcji silnika zastosowane są przegrody mieszające przed komorą dopalania. W razie "spalenia na panewce" założenie kolejnego zapłonnika jest niezwykle kłopotliwe. Dlatego postanowiłem wykonać upgrade i zamontowałem przepust kablowy dla zapłonnika zamiast jednej z sześciu śrub mocujących wtrysk. Nie udało się odnaleźć tego elementu, ale z dużym prawdopodobieństwem to właśnie była przyczyna przedmuchu. Przegroda wtryskowa jest i tak do wymiany, więc tym razem podejdę do tematu inaczej. Oczywiście kolejny lot na LRE, prawdopodobnie w połowie listopada.rawsock pisze:A to ciekawe, podczas prób na ziemi chyba nigdy się to nie zdarzyło. Rozumiem że po naprawie kolejny lot na LRE?
pzdr