Rakieta
Rakieta
Witam serdecznie.
Chciałbym zaprezentować tutaj moją rakietę, która niedawno wzbiła się w powietrze. Zrobiona jest na bazie tekturowej tuby na dokumenty.
Głowicę wykonałem przez ręczne obrobienie styroduru który następnie pokryłem szpachlą, zeszlifowałem i pomalowałem na kolor czerwony.
Łoże silnika i stateczniki wykonane są z tektury.
Nie planowałem specjalnej dbałości o szczegóły gdyż nie wiedziałem czy przeżyje lądowanie.
Spadochron zrobiony z parasolki, linki z tworzywa ze sklepu ogrodniczego. Jak się okazało nieodporne na gazy ładunku miotającego.
obie części rakiety połączone grubą linką w jaskrawym kolorze.
Za napęd posłużył ROS.
Opóźniacz ROSa wywierciłem na głębokość ok 4 mm aby skrócić jego działanie.
Rakieta startowała z wyrzutni prętowej.
Niestety tego dnia wiał silny wiatr i mimo ustawienia pod wiatr, zaraz po zejściu z wyrzutni dość silnie ją położyło.
Mimo tego po chwilowym wężyku dalej poleciała już prosto.
Rozdzieliła się ładnie na pułapie jednak linki od spadochronu mimo osłony z papierowego ręcznika przytopiły się uniemożliwiając rozwinięcie.
Co ciekawe całość wylądowała dość miękko w wysokich chaszczach.
Po dłuższych poszukiwaniach odnalazłem ją i po wymianie linek od spadochronu będzie gotowa do drugiego lotu, miejmy nadzieję bardziej udanego.
Fotka rozłożonej
Po wylądowaniu
Link do filmu
https://rapidshare.com/files/1405620025/Rakieta.avi
Pozdrawiam
Chciałbym zaprezentować tutaj moją rakietę, która niedawno wzbiła się w powietrze. Zrobiona jest na bazie tekturowej tuby na dokumenty.
Głowicę wykonałem przez ręczne obrobienie styroduru który następnie pokryłem szpachlą, zeszlifowałem i pomalowałem na kolor czerwony.
Łoże silnika i stateczniki wykonane są z tektury.
Nie planowałem specjalnej dbałości o szczegóły gdyż nie wiedziałem czy przeżyje lądowanie.
Spadochron zrobiony z parasolki, linki z tworzywa ze sklepu ogrodniczego. Jak się okazało nieodporne na gazy ładunku miotającego.
obie części rakiety połączone grubą linką w jaskrawym kolorze.
Za napęd posłużył ROS.
Opóźniacz ROSa wywierciłem na głębokość ok 4 mm aby skrócić jego działanie.
Rakieta startowała z wyrzutni prętowej.
Niestety tego dnia wiał silny wiatr i mimo ustawienia pod wiatr, zaraz po zejściu z wyrzutni dość silnie ją położyło.
Mimo tego po chwilowym wężyku dalej poleciała już prosto.
Rozdzieliła się ładnie na pułapie jednak linki od spadochronu mimo osłony z papierowego ręcznika przytopiły się uniemożliwiając rozwinięcie.
Co ciekawe całość wylądowała dość miękko w wysokich chaszczach.
Po dłuższych poszukiwaniach odnalazłem ją i po wymianie linek od spadochronu będzie gotowa do drugiego lotu, miejmy nadzieję bardziej udanego.
Fotka rozłożonej
Po wylądowaniu
Link do filmu
https://rapidshare.com/files/1405620025/Rakieta.avi
Pozdrawiam
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rakieta
He, he..te emocje. "Jest! jest spadochron!". Z tego co widzę, to spad się po prostu nie rozłożył. Co dokładnie się przytopiło? Z czego był ładunek miotający?
Re: Rakieta
W tych miejscach linki stopiły się ze sobą.
Mimo iż całość była osłonięta papierowym ręcznikiem. Ładunek wyrzucający to odrobina p. cz. z komercyjnych rzymskich ogni, bardzo szybki. W próbie na sucho rozcalało rakietę z małym hukiem. Przyznam że już wtedy lekko je przytapiało ale myślałem że się uda.
A emocje owszem były niemałe
Wnioski:
- inny materiał na linki
- sygnalizator dźwiękowy - naszukałem się
Pozdrawiam.
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rakieta
Ważne, by linki były nylonowe (o kevlarze nie wspomnę, bo jest jeszcze lepszy, ale sztywniejszy i droższy). Najczęściej jednak mamy do czynienia z linkami z polipropylenu. Te niestety można przytopić nawet lutownicą. Mozna jeszcze linki potraktować szkłem wodnym, wysuszyć, a potem obkruszyć, zruszać. Będą znów elastyczne, ale pokryte drobinami szkła wodnego. Tak robiłem lata temu ze sznurkami bawełnianymi.
Re: Rakieta
Witam serdecznie
Prace nad rakietą trwają, wymieniony został spadochron który obecnie wykonany jest z koca ratunkowego.
Materiał ten ma tę zaletę, że po zwinięciu zajmuje bardzo mało miejsca. To ważne ponieważ komora na spadochron jest mała.
Wyciąłem także okienko w kadłubie i zamontowałem sygnalizator z alarmu okiennego.
Uruchamiany jest przed startem przez wyciągnięcie zawleczki z gniazda wklejonego w ściankę.
Tak wygląda obecnie całość:
Wczoraj miał miejsce drugi start który okazał się porażką.Rakieta poprawnie zeszła z wyrzutni Ale po chwili położyła się I wykonawszy parę salt opadła na ziemię po drodze wyrzucając spadochron.Jak widać rakieta była całkowicie niestateczna, ale można się było tego spodziewać przy stosowaniu metody "na oko".Tego samego wieczora przywitałem się z Open Rocket (dzięki za polską wersję) i wprowadziłem wszystkie dane zamiast silnika dając odpowiedni balast.
Jak można się było spodziewać, środek ciężkości znajdował się powyżej środka parcia.
Okazało się że muszę umieścić ok 100g balast w głowicy + zabezpieczyć go tak aby się nie urwał przy starcie.
Na ten moment lepiej zamocowałem sygnalizator którego obudowa otworzyła się od przeciążenia przy starcie, okazało się że słychać go tylko na parę metrów, ale w końcu jest zamknięty w kadłubie.
W zasadzie powinienem zbudować drugą rakietę od podstaw ją obliczając, ale postanowiłem na tej tej poćwiczyć no i mam nadzieję że wreszcie wykona udany lot
Pozdrawiam i czekam na komentaże - zwłaszcza te krytyczne
Prace nad rakietą trwają, wymieniony został spadochron który obecnie wykonany jest z koca ratunkowego.
Materiał ten ma tę zaletę, że po zwinięciu zajmuje bardzo mało miejsca. To ważne ponieważ komora na spadochron jest mała.
Wyciąłem także okienko w kadłubie i zamontowałem sygnalizator z alarmu okiennego.
Uruchamiany jest przed startem przez wyciągnięcie zawleczki z gniazda wklejonego w ściankę.
Tak wygląda obecnie całość:
Wczoraj miał miejsce drugi start który okazał się porażką.Rakieta poprawnie zeszła z wyrzutni Ale po chwili położyła się I wykonawszy parę salt opadła na ziemię po drodze wyrzucając spadochron.Jak widać rakieta była całkowicie niestateczna, ale można się było tego spodziewać przy stosowaniu metody "na oko".Tego samego wieczora przywitałem się z Open Rocket (dzięki za polską wersję) i wprowadziłem wszystkie dane zamiast silnika dając odpowiedni balast.
Jak można się było spodziewać, środek ciężkości znajdował się powyżej środka parcia.
Okazało się że muszę umieścić ok 100g balast w głowicy + zabezpieczyć go tak aby się nie urwał przy starcie.
Na ten moment lepiej zamocowałem sygnalizator którego obudowa otworzyła się od przeciążenia przy starcie, okazało się że słychać go tylko na parę metrów, ale w końcu jest zamknięty w kadłubie.
W zasadzie powinienem zbudować drugą rakietę od podstaw ją obliczając, ale postanowiłem na tej tej poćwiczyć no i mam nadzieję że wreszcie wykona udany lot
Pozdrawiam i czekam na komentaże - zwłaszcza te krytyczne
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Rakieta
Zamiast dociążać głowicę (co jest najprostsze) możesz zwiększyć stateczniki. Można też zwiększyć ilość stateczników. Ale to myślę, że doskonale wiesz. 100gram na dociążenie to jednak sporo.
Re: Rakieta
Wiem że sporo, planowałem wymienić całe łoże silnika ale na razie chyba sobie daruję. W tej konstrukcji zdobywam praktyczne doświadczenie, następna będzie już projektowana bardziej z głową.
Tak na chwilę obecną wygląda w Open Rocket:
Dziękuję za rady, sposób impregnacji linek jest świetny. Są odporne i elastyczne, spadochron czeka na zamontowanie w konstrukcji z bardziej pojemną komorą na spad.
Pozdrawiam.
Tak na chwilę obecną wygląda w Open Rocket:
Dziękuję za rady, sposób impregnacji linek jest świetny. Są odporne i elastyczne, spadochron czeka na zamontowanie w konstrukcji z bardziej pojemną komorą na spad.
Pozdrawiam.
Re: Rakieta
Nie wiem czy zauważyłeś ale projekt jest błędny.
Zwróć uwagę na stabilność - jeśli dobrze widzę to jest -0,34. Z resztą na oko widać że środek ciężkości znajduje się w złej pozycji względem środka parcia.
Może to skutkować koziołkowaniem rakiety.
Musisz doprowadzić do takiej sytuacji kiedy to środek ciężkości będzie wyprzedzał środek parcia o co najmniej 0,5-1,5 kalibra. Różne są szkoły aczkolwiek nawet 1 kaliber będzie w porządku.
Rozwiązania problemu są trzy:
1)Dociążyć głowice
2)Zwiększyć ilość stateczników
3)Zmienić profil stateczników
Zwróć uwagę na stabilność - jeśli dobrze widzę to jest -0,34. Z resztą na oko widać że środek ciężkości znajduje się w złej pozycji względem środka parcia.
Może to skutkować koziołkowaniem rakiety.
Musisz doprowadzić do takiej sytuacji kiedy to środek ciężkości będzie wyprzedzał środek parcia o co najmniej 0,5-1,5 kalibra. Różne są szkoły aczkolwiek nawet 1 kaliber będzie w porządku.
Rozwiązania problemu są trzy:
1)Dociążyć głowice
2)Zwiększyć ilość stateczników
3)Zmienić profil stateczników
Ostatnio zmieniony wtorek, 18 wrz 2012, 13:21 przez Tofifi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rakieta
Masz rację, właśnie dociążam głowicę - tak będzie wyglądała:
Stateczniki są wklejone w łoże i raczej całe by było do wymiany. Tej rakiety nie będę upiększał bo nie jest ogólnie zbyt estetycznie wykonana - chcę zobaczyć jak to wszystko działa w locie żeby nie stracić ładniejszego modelu.
Stateczniki są wklejone w łoże i raczej całe by było do wymiany. Tej rakiety nie będę upiększał bo nie jest ogólnie zbyt estetycznie wykonana - chcę zobaczyć jak to wszystko działa w locie żeby nie stracić ładniejszego modelu.
Re: Rakieta
Witam ponownie
Piękna pogoda zachęciła mnie do reanimacji rakiety, wymieniam całe łoże silnika.
Balast w głowicy nie ma sensu, wydłużyłem przedział silnikowy dzięki czemu zmieści się spadochron z parasolki.
Na tę chwilę projekt wygląda tak:
Łoże i stateczniki wykonałem ze sklejki 4mm, wręgi mocowane trzema prętami nagwintowanymi 5mm i nakrętkami M5 które zabezpieczę klejem przed odkręceniem.
Całość kleję na wikol.
Na razie nie wymyśliłem zabezpieczenia ROSa przed wypadnięciem.
Pozdrawiam
Piękna pogoda zachęciła mnie do reanimacji rakiety, wymieniam całe łoże silnika.
Balast w głowicy nie ma sensu, wydłużyłem przedział silnikowy dzięki czemu zmieści się spadochron z parasolki.
Na tę chwilę projekt wygląda tak:
Łoże i stateczniki wykonałem ze sklejki 4mm, wręgi mocowane trzema prętami nagwintowanymi 5mm i nakrętkami M5 które zabezpieczę klejem przed odkręceniem.
Całość kleję na wikol.
Na razie nie wymyśliłem zabezpieczenia ROSa przed wypadnięciem.
Pozdrawiam