Myślę, ze silnik wpadł do środka.Erich pisze: ... Jakie mogą być przyczyny katastrofy?
Pokażesz uszkodzenia?
Myślę, ze silnik wpadł do środka.Erich pisze: ... Jakie mogą być przyczyny katastrofy?
Umieściłeś silnik wewnątrz korpusu?A i przepaliło korpus przy statecznikach, ponieważ silnik umieściłem 7,5 cm od końca korpusu.
No więc - jak widać korpus sfajczony z jednej stronyArturroKRK pisze:Co masz na myśli pisząc "trwałe uszkodzenia" ?
Tak, musiałem tak zrobić ażeby rakieta była stateczna. Tam gdzie się kończą stateczniki zaczyna sie dysza silnika. Coś w stylu obejmy ze statecznikami w Meteorach. Skutecznie gwarantuje stateczność.KSard pisze:Witam
PiszeszUmieściłeś silnik wewnątrz korpusu?A i przepaliło korpus przy statecznikach, ponieważ silnik umieściłem 7,5 cm od końca korpusu.
Tak, to mój błąd - nie zabezpieczyłem modelu. Zawsze muszę o czymś zapomnieć. Ah! Ale człowiek się uczy na błędachTofifi pisze:Kolego, a czego się spodziewać jak gazy wylotowe przechodzą wewnątrz korpusu rakiety?
Silni umiesza się tak żeby deczko wystawał poza obrys rakiety, lub był równo z nim ale nie w środku...
Hm, moim zdaniem pułap 1,5 m jest winą wadliwego silnika. Bo czytałem tu i ówdzie, że model fabryczny Meteor - taki do kupienia ma mase startową 100 g i to zapewnia lot na silniku C15-6 - czyli tym co zastosowałem - pułap 150 m. A moja rakieta była z silnikiem o 20 g lżejsza i patrzta co wyszło... nawet gdyby był sprawy a rakieta "nie tegez" - to by przy takiej mocy wyczyniała niezłe piruety.ArturroKRK pisze:Stało się to samo co z drugim lotem mojej rakiety Fireball - gazy wylotowe z dyszy silnika i ew. płomienie zamiast rozchodzić się spokojnie na zewnątrz spalają otaczający go korpus i drastycznie zmniejszają ciąg. U mnie była to sprawa bocznych dyszy ROS'a które ładują "na boki"...