Zbudowałem ją głównie do testowania na niewielkich wysokościach różnych sprzętów pokładowych. Z założenia konstrukcja miała być w miarę prosta, niezawodna i lekka (jak na nasze standardy )
- Masa startowa 1090g
- Kaliber 80mm
- Wysokość 129cm
- Średnica spadochronu 50cm
- Silnik G100 100g paliwa sorbitolowego
Łoże było z początku przewidziane pod silniki z rurki PVC SH40 1" a że przesiadłem się na metalowe trzeba było silnik dopasować.
h
Piszczyk i układ wyrzucania spadochronu został umieszczony w złączce aby ułatwić dostęp do włączników tuż przed startem bez konieczności rozmontowywania połowy rakiety.
http://img41.imageshack.us/i/sl550004.jpg/
Po odkręceniu dwóch śrubek można całość wyjąć.
Zasilanie to akumulatorek Li-po 7,4V 400mAh
http://img35.imageshack.us/i/sdc10600i.jpg/ http://img545.imageshack.us/i/sdc10602i.jpg/ http://img7.imageshack.us/i/sdc10601q.jpg/
Tradycyjnie UWS1 wyrzuca spadochron za pośrednictwem 0,4g waty NC.
Zastosowałem bardzo dziwne rozwiązanie gdyż komora spadochronowa jest równocześnie miejscem spalania NC. Nie zastosowałem żadnych tłoczków czy przekładek po za osłoną z chusteczki higienicznej, która w sumie i tak nie jest potrzebna . Zrezygnowałem też całkowicie z amortyzatora gumowego. Jedynie zamontowałem odcinak zszytej na pół taśmy, która miała za zadania rozdzierając się wytłumić ewentualnie zbyt mocne rozdzielenie członów.
Na pokładzie już obowiązkowo mini kamerka. No i najważniejsza kwestia. Na pokładzie znajduje się również lokalizator GPS. Fajnie się złożyło bo pianka z pudełka od niego na styk wchodzi do rakiety, nie trzeba było nic kombinować.
http://img27.imageshack.us/i/sl550006.jpg/
W końcu przetestowałem go w warunkach naturalnych. Od razu powiem, że spisał się rewelacyjnie
Pierwszy start odbył się w tą sobotę.
Rakieta okazała się bardzo stabilna w locie. Nowy jak dla mnie sposób wyrzucania spadochronu sprawdził się znakomicie. Taśma amortyzująca była niepotrzebna, nic się nie rozdarło.
Tutaj filmik ze startu
Dzień później odbył się drugi lot. Tym razem nie było już żadnych kłopotów.
Poszerzyłem otwór na kamerkę a zamiast zepsutej nawigacji wziąłem laptopa z GPSem
Start 2
http://img149.imageshack.us/i/19646566.jpg/
Gdy dotarłem pod współrzędne przez niego przekazane stałem kilkanaście metrów od rakiety.
http://img195.imageshack.us/i/34766008.jpg/
http://img42.imageshack.us/i/42336913.jpg/
Dodatkowo piszczyk był bardzo dobrze słyszalny, niemalże przez cały lot - dystans 300m.
Niniejszym problem odszukiwania rakiet został rozwiązany