Witam serdecznie!
Mam na imię Łukasz, i mieszkam w Bielsku-Białej.
Z wykształcenia jak i z zamiłowania jestem elektronikiem - konstruktorem.
Utworzyłem konto na tym protalu, bo od dziecka fascynowały mnie loty w kosmos.
Teraz gdy mam 27 lat uznałem, że mogę spróbować własnych sił w dziedzinie rakietowej
Mam nadzieję że dzięki waszej pomocy, uda mi się stworzyć pierwszą własną, latającą rakietę,
i będę mógł zaimplementować do niej moje pomysły elektroniczne
moja strona: www.goreckidiy.prv.pl (kilka moich konstrukcji, którymi chciałem się podzielić)
mail: lukg20@gmail.com (jak będę potrafił to pomogę)
Z góry dziękuję wszystkim za wyrozumiałość!
lukg20 - Powitanie
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: lukg20 - Powitanie
Witaj. Na rakietach co nieco się znamy, pomożemy. Będziesz miał piękne pole do popisu dla elektroniki. Trudnej elektroniki (bezawaryjość, odporność na przeciążenia, wibracje, zmienne temperatury i wilgotności). A jak coś ciekawego opracujesz, to mam nadzieje, ze skorzystamy na tym wszyscy.
Re: lukg20 - Powitanie
Oczywiście że się podzielę
Jeżeli chodzi o elektronikę to projektowałem i robiłem prototypy chyba już dla każdych możliwych warunków
Sprawia mi to ogromną przyjemność, więc jeżeli ktoś coś potrzebuje to pisać bo zbliża się zima, i kończą mi się pomysły na nowe wynalazki projektuje też układy współpracujące z PC więc jak by ktoś chciał mieć swoje centrum dowodzenia - zapraszam na PW
Myśląc o swoim przyszłym pierwszym projekcie zastanawiam się jak wykorzystam swoje zainteresowania elektroniczne.
Pierwsza istotna rzecz to odzyskiwanie rakiety (spadochron). Nie mam pojęcia jak mechanicznie można go wykonać by był niezawodny, lecz jednak elektronikę do niego mam już w głowie. Będzie polegałą ona na tym, że tuż po skończeniu się paliwa przepali się drucik miedziany fi 0,10mm, straci się stan wysoki na jednym z portów mikrokontrolera, który zacznie odliczać czas (w zakresie 0,1 do 1s) i odpali spadochron. Wydaje mi się że jest to dobre rozwiązanie.
Kolejną rzeczą zaliczaną do podstawowych jest logger lotu na kartę SD (wysokość na podstawie ciśnienia, czas lotu, stan poszczególnych silników w czasie, prędkość, przyspieszenie, pochylenie itp. [chciał bym zrobić rakietę składającą się z kilku odłączanych członów).
Gdy tylko przystąpie do początków projektu napewno poproszę was o udostępnienie swojej potężnej wiedzy.
Póki co zacząłem szukać czegoś co nadało by się na "dziub" rakiety - narazie efekty marne, bo nie mogę nic znaleść
chyba w ruch pójdzie styropian, później gips i na końcu włókno szklane i żywica epoksydowa.
Docelowo w przyszłości chciał bym stworzyć rakietę zasilaną karmelkiem (boje się innych paliw) składającą się z członów. Silniki by się odłączały po wyczerpaniu paliwa. Każdy z nich miałby coraz słabszą moc z racji mniejszej wagi, lecz wydłużony czas działania (soda oczyszczona). Chciał bym osiągnąć tym sposobem stratosferę - moje mażenie!
Czy wyjdzie i jest to wogóle realne ? - mażenie
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o elektronikę to projektowałem i robiłem prototypy chyba już dla każdych możliwych warunków
Sprawia mi to ogromną przyjemność, więc jeżeli ktoś coś potrzebuje to pisać bo zbliża się zima, i kończą mi się pomysły na nowe wynalazki projektuje też układy współpracujące z PC więc jak by ktoś chciał mieć swoje centrum dowodzenia - zapraszam na PW
Myśląc o swoim przyszłym pierwszym projekcie zastanawiam się jak wykorzystam swoje zainteresowania elektroniczne.
Pierwsza istotna rzecz to odzyskiwanie rakiety (spadochron). Nie mam pojęcia jak mechanicznie można go wykonać by był niezawodny, lecz jednak elektronikę do niego mam już w głowie. Będzie polegałą ona na tym, że tuż po skończeniu się paliwa przepali się drucik miedziany fi 0,10mm, straci się stan wysoki na jednym z portów mikrokontrolera, który zacznie odliczać czas (w zakresie 0,1 do 1s) i odpali spadochron. Wydaje mi się że jest to dobre rozwiązanie.
Kolejną rzeczą zaliczaną do podstawowych jest logger lotu na kartę SD (wysokość na podstawie ciśnienia, czas lotu, stan poszczególnych silników w czasie, prędkość, przyspieszenie, pochylenie itp. [chciał bym zrobić rakietę składającą się z kilku odłączanych członów).
Gdy tylko przystąpie do początków projektu napewno poproszę was o udostępnienie swojej potężnej wiedzy.
Póki co zacząłem szukać czegoś co nadało by się na "dziub" rakiety - narazie efekty marne, bo nie mogę nic znaleść
chyba w ruch pójdzie styropian, później gips i na końcu włókno szklane i żywica epoksydowa.
Docelowo w przyszłości chciał bym stworzyć rakietę zasilaną karmelkiem (boje się innych paliw) składającą się z członów. Silniki by się odłączały po wyczerpaniu paliwa. Każdy z nich miałby coraz słabszą moc z racji mniejszej wagi, lecz wydłużony czas działania (soda oczyszczona). Chciał bym osiągnąć tym sposobem stratosferę - moje mażenie!
Czy wyjdzie i jest to wogóle realne ? - mażenie
Pozdrawiam
- jaskiniowiec
- Administrator
- Posty: 2379
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: lukg20 - Powitanie
przepalany drucik? A czemu nie akcelerometry?
Re: lukg20 - Powitanie
Uważam że najważniejszą rzeczą w tworzeniu niezawodnych konstrukcji elektronicznych jest "wyciągnięcie" z badanego elementu jak najwięcej źródeł. (w tym przypadku sygnałów). Jeżeli zawidzie któryś z nich może być jakaś alternatywa.
Owszem można z powodzeniem wykonać detekcję wykończonego paliwa lub wystrzelanie spadochronu za pomocą akcelerometru, lecz gdy w grę wchodzi kilka modułów silników, lepiej mieć dane bezpośrednio z nich.
Pozatym myślę że w mojej pierwszej konstrukcji nie będę umieszczał akcelerometru z racji kosztów... szkoda by było wysadzić taki akcelerometr w powietrze, gdy coś nie wyjdzie.
Temat napewno poruszę, gdy uda mi się zdobyć pierwsze części mojej rakiety
Owszem można z powodzeniem wykonać detekcję wykończonego paliwa lub wystrzelanie spadochronu za pomocą akcelerometru, lecz gdy w grę wchodzi kilka modułów silników, lepiej mieć dane bezpośrednio z nich.
Pozatym myślę że w mojej pierwszej konstrukcji nie będę umieszczał akcelerometru z racji kosztów... szkoda by było wysadzić taki akcelerometr w powietrze, gdy coś nie wyjdzie.
Temat napewno poruszę, gdy uda mi się zdobyć pierwsze części mojej rakiety