Polskie Towarzystwo Rakietowe - Amatorskie Konstrukcje Rakiet

Witajcie,
tak się składa że jestem niedaleko Łeby i z chęcią bym się tam przejechał.
Wie ktoś czy to "muzeum" jest otwarte w zimie?

Ekspozycja jest na terenie Obwodu Rąbka, Słowińskiego Parku Narodowego. Zapytałbym w Parku Słowińskim czy wpuszczają turystów.
http://slowinskipn.pl/pl/obw-ochr-rabka.html
http://www.lotleba.pl/cennikimprez.html
http://www.leba.turystyka.pl/wyrzutnia/leba_pl.php
O tej porze roku wydmy muszą wyglądać super

Korzystając z pogody i wolnego czasu wybrałem się tam po raz kolejny. I trochę zmartwił mnie fakt, że wystawa... pustoszeje. Panowie, może by tak zaangażować PTR i w przyszłym sezonie zrobić tam mały kącik z kilkoma naszymi modelami, czy też rakietami naddźwiękowymi i zrobić jakiś stand opowiadający o oddolnych, amatorskich próbach wskrzeszania polskiej techniki rakietowej? Z załatwieniem tegoż raczej nie powinno być problemu, a w ten sposób może więcej ludzi dowiedziałoby się o istnieniu Polskiego Towarzystwa Rakietowego i zainteresowałoby się tematem.

W sezonie letnim i tak nie latamy na poligonach większymi konstrukcjami, a podejrzewam, że każdy ma trochę jakiegoś rakietowego złomu, który można byłoby przekształcić w ciekawą wystawę. Po sezonie rekwizyty mogłyby do nas wrócić, w końcu nie mówię o wystawie permanentnej, a raczej o jednym sezonie. A w zależności od zainteresowania, można byłoby takie akcje powtarzać.

Co Wy na to?

Damian, pomysł dobry. Ale...zdradzę mała tajemnice, już ktoś z Nas próbuje to ożywić....

Właśnie z tymi tajemnicami to wychodzi trochę nie tak jak powinno.
Wszyscy działamy oddolnie - czyli ten co chce coś robić - robi to i gdy potrzebuje pomocy zwraca się do Zarządu PTR, gdy nie potrzebuje pomocy robi to sam i po fakcie zgłasza (lub nie) że coś takiego było...
Wszystko wygląda tajemniczo i mniej lub bardziej chaotycznie.
Wiem to po sobie, widzę to jako członek Zarządu.
Sprowadza się to do tego, że inni członkowie PTR nie mają nawet szansy w coś się przyłączyć. Nie ma szans na skoordynowanie czegokolwiek ... a najgorsze jest to, że nie można nic zmienić - ponieważ jako stowarzyszenie działamy tak jak członkowie są aktywni. A są aktywni w taki właśnie sposób - nie uprzedzamy/zapowiadamy (bo nie ufamy sobie czy co), nie zapraszamy, nie recenzujemy, nie relacjonujemy... - Zwracam się z prośbą o zmianę nawyków.
Przykładów można by mnożyć i praktycznie każdy kto jest aktywny wie o czym mówię.

Damian - w sprawie Rąbek skontaktuj się z Piotrem - on generalnie planuje większą akcję.
Dzięki
Rafał

Rafcio, dobrze to ująłeś. Mi chodzi o coś, w co każdy aktywniejszy członek PTRu mógłby się dołączyć, poprzez udostępnienie na sezon jakichś rekwizytów, czyli np. swojej rakiety, którą można byłoby wyeksponować w Rąbce. Abstrahując całkowicie od innych - bardziej, nazwijmy to, komercyjnych działań.

Napisałem maila do opiekunów tego terenu z zapytaniem co sądzą o takiej możliwości współpracy. Zobaczymy, co odpiszą. Jeśli będzie cisza, to spróbuję zdziałać coś bardziej bezpośrednio.

Pzdr,
Damian

No to czekamy na odpowiedź.

Witam!

verex pisze: że wystawa... pustoszeje.

To fatalnie, Damian spróbuj dowiedzieć się gdzie trafiają eksponaty.

verex pisze:Panowie, może by tak zaangażować PTR i w przyszłym sezonie zrobić tam mały kącik z kilkoma naszymi modelami, czy też rakietami naddźwiękowymi i zrobić jakiś stand opowiadający o oddolnych, amatorskich próbach wskrzeszania polskiej techniki rakietowej? Z załatwieniem tegoż raczej nie powinno być problemu, a w ten sposób może więcej ludzi dowiedziałoby się o istnieniu Polskiego Towarzystwa Rakietowego i zainteresowałoby się tematem.

Bardzo dobra inicjatywa! Czy udałoby się poskładać dobrą wystawę z eksponatów PTR nie wiem ale na pewno warto porozmawiać z władzami, może rzeczywiście przydałoby się im wsparcie, dobrze by było dowiedzieć się na czym problem polega.
Rafał ciągle cierpimy na nieprofesjonalne podejście do sprawy. Uważam, że nie ma co zarzucać członkom czegokolwiek skoro zarząd też nie jest bez winy. Sytuacja raczej nie zmieni się na lepsze, póki robimy co robimy po godzinach, "na kolanie". A tu sprawa sprowadza się do pieniędzy. Musimy mieć budżet roczny rzędu 50 000 zł, wówczas można zatrudnić kogoś, kto zajmie się sprawami rzetelnie i "na etat", a nie w przerwie między pracą, zakupami a usypianiem dziecka ( ). Wówczas będzie można mówić o koordynowaniu działań organizacji. Ale kończę już Off-topic.
Pozdrawiam.