Seria pecha

czyli o wszystkim na każdy temat
Mortan
**
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Seria pecha

Post autor: Mortan »

Dzisiaj przytrafiła mi się dość nietypowa przygoda z silnikiem rakietowym. Szósty silnik z nieudanej serii LIME.

Najpierw nie chciał odpalić zapalnik, który był wielokrotnie testowany i nie było nigdy z nim problemów. Po sprawdzeniu kabelka, akumulatora i samego opornika miernikiem, wszystko było w jak najlepszym porządku. Dziwiłem się dlaczego to nie odpala :? Po trzeciej próbie coś załapało... rakieta odpala!

Przebieg pracy był bardzo ciekawy (mówiliście, że karmelek nie kicha, hahaha). Pryk, gaśnie, pryk, gaśnie, pryk, gaśnie, mocniejszy pryk, rakieta spada z wyrzutni i przekręca się w moją stronę, pryk, do przodu, gaśnie - dobrze że byłem za murem... Wpadła na murek poprykała sobie jeszcze i zgasła...



A na koniec jakby mało było tego pecha... podchodzę do kamery, patrzę, a tam pisze, że karta pamięci zapełniona i film sie nie nagrał :evil:"0" />
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Pisałem, że potrafi ciufać. Musiałeś mieć naprawdę znikome ciśnienie w silniku.
Mortan
**
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30

Post autor: Mortan »

To jest własnie ciekawe, że wszystkie silniki zrobiłem już wcześniej wg tego samego schematu, były identyczne. Z pierwszymi czterema nie było problemu, a ten piąty... jak opisałem.

Nie wiem co może być przyczyną, może źle sporządzony karmelek, przegrzany, albo woreczek w którym go trzymałem był nieszczelny. Teraz też zauważyłem, że końcówka saletry która mi została zawilgła...
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

Sporo zależy też od zapłonu...
Tomek
*
Posty: 12
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: niear Cracov

Post autor: Tomek »

Pamiętam...Dawno to już było...Ale raz też mi się zdarzyło, że silnik na karmelku ciufał...Od chwili zapłony "dusił" się coraz bardziej, ale gdy ciufnął mocniej model "podskoczył" i zleciał z wyrzutni i przez chwilę tak ciufał leżąc na ziemi... Pamiętam, że paliwo w składzie miało dodatek węgla.
Awatar użytkownika
Pigła
****
Posty: 246
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kruszewnia

Post autor: Pigła »

Posłuchajcie mojej opowieści to dopiero się ubawicie. Kupiłem silnik <span style="font-weight: bold">PS D 25-5</span>. Kosztowało mnie to 19,90zł. Silnik poleżał sobie w woreczku szczelnie zamkniętym kilka miesięcy. Dziś postanowiłem go odpalić (W październiku idę na studia i nie będę miał już czasu na rakiety. Oczywiści szykuje jeszcze jedną, fajną rakietę, na zakończenie sezonu, z silnikiem 108Ns). W każdym razie zrobiłem chińską kijankę(na silniku PS D 25-5) czyli strzałę(z lotkami, grotem i przywiązanym do niej silnikiem). Najpierw były trzy niewypały. Zdarza się :roll: Potem przeczyściłem kanał i udało się doprowadzić do zaplonu ale powiem że mój pierwszy silnik rakietowy zrobiony w 6 klasie podstawówki pracował lepiej niż to gów... :x



PS. Konkluzja jest taka, wypadkowość silników PS to ok 5%, a np moich 10%. Należałoby się zatem zastanowić nad dopuszczeniem do udziału w zawodach rakiet z silnikami własnej roboty, choć wiem że to nie zależy tylko od nas.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
jaskiniowiec
Administrator
Posty: 2379
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 18:30
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: jaskiniowiec »

A uzyskasz taką przekładkę masy paliwa do masy silnika jak w silnikach Sornowskiego? Ma bardzo lekkie korpusy silników.
ODPOWIEDZ